Hot-dog za przyznanie się aż do 26 przestępstw. Były policjant szczerze o podbijaniu statystyk

i

Autor: Freepik; YouTube.com/Sierżant Bagieta

Wrocław

Hot-dog za przyznanie się aż do 26 przestępstw. Były policjant szczerze o podbijaniu policyjnych statystyk

2024-02-22 12:55

Kilka dni temu wśród mieszkańców Wrocławia pojawiła się informacja o sytuacji, jaka miała miejsce na jednym z komisariatów policji. Funkcjonariusze mieli kupić bezdomnemu hot-doga w zamian za przyznanie się aż do 26 przestępstw. Ujawnili to reporterzy "Państwa w Państwie". Niedawno do całej sprawy odniósł się były policjant Sierżant Bagieta w najnowszym filmie na YouTube. Szczerze opowiada o podbijaniu policyjnych statystyk.

Kilka dni temu do reporterów "Państwa w Państwie" anonimowo zgłosił się policjant z Wrocławia. Opowiedział on o sytuacji, jaka miała mieć miejsce na jednym z wrocławskich komisariatów. Bezdomny, chory mężczyzna miał stać się pewnego rodzaju przepustką na złe statystyki.

Jak twierdził funkcjonariusz, w rozmowie z reporterami "Państwa w Państwie", policjanci mieli kupić zatrzymanemu hot-doga w zamian za przyznanie się aż do 26 przestępstw. O szczegółach sprawy pisaliśmy TUTAJ

21 lutego 2024 roku na kanale Sierżant Bagieta na YouTubie pojawił się nowy film. Były policjant odnosi się w nim do sytuacji z wrocławskiego komisariatu. Co więcej, opowiada o podobnych przypadkach, jakie obserwował, kiedy jeszcze czynnie pracował jako funkcjonariusz. Jak sam mówi na nagraniu, takie praktyki w polskiej policji są na porządku dziennym

Hot-dog za przyznanie się aż do 26 przestępstw. Sierżant Bagieta szczerze o podbijaniu policyjnych statystyk

Sierżant Bagieta jest byłym policjantem, który pełnił służbę w Komendzie Miejskiej Policji w Katowicach. Na swoim kanale na YouTubie bez cenzury opowiada, jak wygląda praca w policji. W ostatnim filmie odniósł się do sytuacji z Wrocławia i pewnego rodzaju "wrabiania" zatrzymanego celem poprawienia statystyk policyjnych.

Do mężczyzny zgłaszali się również inni wrocławscy policjanci. Z wiadomości, jakie otrzymał, dowiedział się, że dla osoby pełniącej funkcję komendanta najważniejsze były statystyki, a opisywana sytuacja nie była pierwszą, jaka miała miejsce na tym komisariacie. 

Były policjant z doświadczenia twierdził też, że nawet jeśli ktoś by chciał ponownie podjąć się tej sprawy, to jest ona ciężka do udowodnienia, a funkcjonariusze mogą nie przyznać się do popełnionych czynów.

Na początku podkreślił, że w wydziale dochodzeniowo-śledczym statystyka jest bardzo ważna i co kwartał stawia się nacisk na rozwiązanie wszystkich prowadzonych spraw. Dodał również, że przełożeni chętnie korzystają z okazji podbicia statystyk. Sierżant Bagieta opowiedział, że gdy pracował jeszcze na komendzie w Katowicach, funkcjonariusze znali pewnego Janka (imię zmienione). Był on bezdomnym, który dodatkowo był uzależniony od alkoholu i narkotyków. Z racji, że zdarzały mu się włamania do samochodów czy piwnic oraz kradzieże, policjanci decydowali, że wykorzystają jego osobę do zakończenia pewnych spraw. 

Były policjant przypomina sytuację, kiedy to funkcjonariusze zapewnili Jankowi kupno alkoholu pod warunkiem, że przyzna się do kilku przestępstw. Bezdomny, słysząc, że dostanie napój wysokoprocentowy, zgodził się na wszystko, co mówiono mu na komendzie. Sierżant Bagieta dodał, że takich sytuacji było około 14-15 i za każdym razem oskarżonym był Janek. Ostatecznie bezdomny został ukarany na 5 lat bezwzględnego pozbawienia wolności

Wysłałam zapytanie z prośbą o wypowiedź w opisanej sprawie do policji. Czekamy na komentarz funkcjonariuszy. 

Zobacz film Sierżanta Bagiety o kontrowersjach w polskiej policji