Gigantyczny przemyt na A4! Narkotyki były ukryte w szpuli z kablem

2025-12-09 11:13

Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej oraz Centralnego Biura Śledczego Policji udaremnili próbę przemytu 36 kg marihuany. Narkotyki ukryto w przemysłowym bębnie z kablem przewożonym z Niemiec.

Nietypowy ładunek wzbudził podejrzenia

Wspólna akcja dolnośląskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) oraz lubelskiego zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP) przyniosła spektakularne rezultaty. Na autostradzie A4 w okolicach Jędrzychowic funkcjonariusze zatrzymali do kontroli samochód ciężarowy.

- Kierowca przedstawił dokumenty, zgodnie z którymi w naczepie znajdowała się szpula z kablem. Funkcjonariusze zwrócili uwagę, że deklarowana przez niego trasa przejazdu z Danii do Polski nie odpowiadała typowym szlakom transportowym wykorzystywanym na tym odcinku

- przekazuje Agnieszka Rzeźnicka-Gniadek, rzecznik prasowa Izby Administracji Skarbowej we Wrocławiu.

I to właśnie nietypowa trasa przejazdu była pierwszym sygnałem, że w transporcie może znajdować się coś nielegalnego.

Niezawodny nos i czujne oko funkcjonariuszy

Podczas szczegółowej kontroli uwagę funkcjonariuszy przykuł jeszcze jeden detal.

- W trakcie kontroli uwagę funkcjonariuszy zwrócił nieoryginalnie nacięty otwór w przemysłowym bębnie z kablem

- informuje rzeczniczka.

Podejrzenia potwierdził pies służbowy, specjalnie wyszkolony do wykrywania narkotyków. Zwierzę bezbłędnie wskazało, że wewnątrz ogromnej szpuli ukryte są środki odurzające. Po otwarciu specjalnie skonstruowanej skrytki funkcjonariusze znaleźli 35 foliowych worków z suszem roślinnym. Badanie potwierdziło, że to marihuana.

- W specjalnie skonstruowanej skrytce funkcjonariusze znaleźli i zabezpieczyli 35 foliowych worków z marihuaną o wadze ponad 36 kg. Szacunkowa czarnorynkowa wartość zabezpieczonej marihuany to ponad 1,7 mln zł

- mówi Agnieszka Rzeźnicka-Gniadek

Surowe konsekwencje dla kierowcy

Kierowca ciężarówki został natychmiast zatrzymany. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy. Sprawę pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Lublinie prowadzi Centralne Biuro Śledcze Policji.

Mężczyźnie postawiono już zarzuty wewnątrzwspólnotowego przemytu znacznej ilości środków odurzających. Za popełnione przestępstwo grozi mu surowa kara - od 3 do nawet 20 lat pozbawienia wolności.

Metro we Wrocławiu coraz bliżej? Koncepcja jest już u Donalda Tuska!