Emerytowany ksiądz spod Wrocławia podejrzany o molestowanie. Winę zrzuca na małe dziecko

i

Autor: Freepik

Co tu się stało?!

Emerytowany ksiądz spod Wrocławia podejrzany o molestowanie. Próbował zrzucić winę na dziecko

2024-10-09 9:56

7 października 2024 roku Sąd Rejonowy w Środzie Śląskiej przychylił się do wniosku prokuratury o trzy miesiące aresztu dla 75-letniego Jana J. Emerytowany ksiądz spod Wrocławia podejrzany jest o molestowanie i gwałt na małoletnim, który nie był świadomy tego, co się dzieje. 75-latek nie przyznał się do przedstawianych zarzutów. Co więcej, próbował zrzucić winę na dziecko.

Emerytowany ksiądz spod Wrocławia podejrzany o molestowanie dziecka. Próbował zrzucić winę na ofiarę

W poniedziałek, 7 października 2024 roku, Sąd Rejonowy w Środzie Śląskiej przychylił się do wniosku prokuratury o trzy miesiące aresztu dla 75-letniego Jana J., emerytowanego księdza spod Wrocławia. Jest on podejrzany o wykorzystanie seksualne, w tym doprowadzenie do obcowania płciowego, małoletniego, który nie był świadomy tego, co się dzieje. 

Przestępstwo miało zostać popełnione dwukrotnie, z czego po raz ostatni 4 października 2024 roku. Już kolejnego dnia emerytowany ksiądz sam zgłosił się na policję, gdzie został zatrzymany. Prokurator postawił mu zarzut z art. 198 Kodeksu Karnego:

"Kto, wykorzystując bezradność innej osoby lub wynikający z upośledzenia umysłowego lub choroby psychicznej brak zdolności tej osoby do rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem, doprowadza ją do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8"

Mimo samodzielnego zgłoszenia się 75-latka do organów ścigania, mężczyzna nie przyznał się do stawianych zarzutów. Jak twierdzi Karolina Stocka-Mycek z wrocławskiej prokuratury, w rozmowie z portalem "Gazeta Wrocławska", emerytowany ksiądz próbował zrzucić winę na małoletniego

- W trakcie przesłuchania w Prokuraturze Rejonowej w Środzie Śląskiej w charakterze podejrzanego Jan J. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Podczas składania wyjaśnień opisał okoliczności zdarzeń będących przedmiotem śledztwa, starając się jednak umniejszyć swoją winę i przerzucając faktycznie odpowiedzialność na małoletniego pokrzywdzonego

przyznaje rzeczniczka prasowa, w rozmowie z portalem. 

Jak dowiedziała się "Gazeta Wrocławska", podejrzany 75-latek pracował również w okolicach Wrocławia. Rzecznik prasowy Archidiecezji Wrocławskiej, Maciej Rajfur, w rozmowie z portalem, przyznał, że Jan J. od razu został odsunięty od jakiejkolwiek posługi kapłańskiej, aby zagwarantować pełne bezpieczeństwo dzieci i młodzieży. 

- Wykazujemy pełną gotowość współpracy z organami cywilnymi. Archidiecezja natychmiast już po zweryfikowaniu tej informacji podjęła własne dochodzenie i będzie konsultować materiał dowodowy z prokuraturą. Przypominam, że w kurii metropolitalnej wrocławskiej funkcjonuje biuro ds. ochrony dzieci i młodzieży na czele z ks. delegatem, które jest do pełnej dyspozycji, szczególnie w takiej sytuacji

dodaje Maciej Rajfur.

Pokój Zbrodni - Ewa i ksiądz