Śląsk Wrocław czeka rewolucja. To konsekwencja słabego sezonu
Sezon 2024/2025 przejdzie do historii jako jeden z najbardziej rozczarowujących w wykonaniu Śląska Wrocław w ostatnich latach. Drużyna całkowicie zawiodła na krajowym podwórku. Trzech trenerów w trakcie jednego sezonu i brak wypracowanej tożsamości poskutkowały brakiem awansu do fazy play-off. Biorąc pod uwagę historię, potencjał finansowy i organizacyjny klubu, taki wynik jest wielką sensacją.
Nowa miotła, nowa nadzieja. Bagatskis zostanie trenerem WKS-u
Już po zakończeniu rundy zasadniczej spekulowano o nadchodzącej rewolucji kadrowej. Jak poinformował portal "Super-Basket", grecki szkoleniowiec Aris Lykogiannis, który prowadził zespół w ośmiu ostatnich meczach (bilans 3 zwycięstwa, 5 porażek), nie będzie kontynuował swojej misji we Wrocławiu w sezonie 2025/2026. Jego następcą zostanie 58-letni Łotysz, Ainars Bagatskis.
Dla starszych fanów basketu nad Wisłą nazwisko Bagatskisa z pewnością nie jest obce. W latach 1998-2000 występował on na parkietach Polskiej Ligi Koszykówki, reprezentując barwy Bobrów Bytom, a następnie Hoop Pekaes Pruszków.
Jednak to jako trener 58-letni Łotysz zbudował swoją renomę na europejskiej scenie. Od 2005 roku z powodzeniem prowadził takie zespoły jak Budivelnyk Kijów, Nizhny Nowogród, Maccabi Tel Awiw czy Brose Bamberg. Ostatnie trzy lata spędził w rumuńskim CSO Voluntari, z którym obecnie walczy o brązowy medal tamtejszej ligi. Co ciekawe, w bieżącym sezonie Bagatskis triumfował z Voluntari w rozgrywkach ENBL, eliminując w ćwierćfinale Legię Warszawa. W jego rumuńskiej ekipie występowali również gracze znani z parkietów PLK – Mike Caffey oraz Kodi Justice, który w przeszłości bronił barw Śląska.
Wielkie wietrzenie szatni i niepewna przyszłość prezesa
Przed Bagatskisem stoi trudne wyzwanie, jakim jest odbudowa sportowej potęgi Śląska Wrocław i powrót do walki o medale. Warunki współpracy z łotewskim szkoleniowcem zostały ustalone w tym tygodniu.
Zmiana na ławce trenerskiej to jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Wielu zawodnikom kończą się kontrakty, co zapowiada znaczące przetasowania w składzie. Roszady nie ominą również kadry zarządzającej. Jak poinformował Karol Wasiek, z rozmów z agentami działającymi na polskim rynku wynika, że do pionu sportowego Śląska powrócił Waldemar Łuczak, który ma aktywnie uczestniczyć w jego pracach. Jednocześnie, według nieoficjalnych informacji, wpływ prezesa Michała Lizaka na decyzje sportowe znacząco zmalał, a jego przyszłość w klubie stoi pod dużym znakiem zapytania.
