Asp. szt. Daniel Łuczyński zmarł w wieku 45 lat. Informację potwierdziła wrocławska policja.
„Dzisiaj, w wieku 45 lat, w wyniku obrażeń zadanych z rąk przestępcy, który nie wahał się zaatakować policjanta, odszedł od nas asp. szt. Daniel Łuczyński funkcjonariusz Komisariatu Policji Wrocław-Fabryczna. Niestety Daniel wypełnił tym samym do końca słowa roty policyjnego ślubowania…” - czytamy w komunikacie Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Jak czytamy dalej, w szeregi Policji wstąpił 19 lat temu, zawsze był otwarty na potrzeby innych, dzieląc się swoim doświadczeniem oraz wiedzą z młodszymi kolegami.
„W swoim stanowczo zbyt wcześnie zakończonym życiu dał się poznać jako ciepły, uśmiechnięty, życzliwy i uczynny Kolega. Na zawsze w naszych sercach pozostanie pomocnym i gotowym poświęcić każdemu swój czas Towarzyszem w służbie i Przyjacielem.”
„Całej rodzinie, bliskim, przyjaciołom i znajomym Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk i Komendant Wojewódzki Policji we Wrocławiu nadinsp. Dariusz Wesołowski, a także Komendant Miejski Policji we Wrocławiu mł. insp. Rafał Siczek oraz kierownictwo wraz z policjantami i pracownikami Policji składają wyrazy żalu i głębokiego współczucia. Niełatwo w takiej sytuacji znaleźć słowa otuchy.” - napisano.
O godz. 19:19 poinformowano, że zmarł kolejny policjant.
"Z wielkim żalem informujemy, że zmarł nasz Kolega Ireneusz, drugi z policjantów postrzelonych przez bandytę we Wrocławiu. Komendant Główny Policji w imieniu policjantów i pracowników składa kondolencje i wyrazy najgłębszego współczucia Rodzinie." - napisano w komunikacie policji na portalu X (dawnym Twitterze). Funkcjonariusz miał 47 lat.
Dramat we Wrocławiu. Wyjął broń i postrzelił policjantów. Grozi mu dożywocie
Do dramatycznych wydarzeń doszło późnych wieczorem w miniony piątek 1 grudnia we Wrocławiu. Policjanci zatrzymali ściganego listem gończym Maksymiliana F. Podczas transportu mężczyzna postrzelił w głowę dwóch funkcjonariuszy i uciekł.
Ciężko rannych policjantów znaleziono w nieoznakowanym radiowozie na ul. Sudeckiej. Obaj trafili do szpitala w stanie krytycznym. Kilkanaście godzin po tragedii schwytano przestępcę. 44-latek, został obezwładniony i trafił do aresztu. Prokuratura wnioskowała o tymczasowy areszt, do którego przychylił się sąd. Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa policjantów.
Teraz Maksymilian F. usłyszy zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywocie.