Wrocławscy policjanci interweniowali 23 sierpnia późnym wieczorem, w jednym z mieszkań na terenie Psiego Pola. Ze zgłoszenia wynikało, że kilka osób wtargnęło do mieszkania, w którym znajdowali się dwaj mężczyźni. Słyszeli oni, jak ktoś dobijał się do drzwi, jednak nie otwierali. Po chwili ponownie dobiegł ich odgłos uderzania, a następnie huk wyważanych drzwi i dźwięk tłuczonego szkła w salonie.
Okazało się, że do mieszkania wtargnęły łącznie 4 osoby. Jedna z nich dostała się do środka przez balkon, kiedy pozostała trójka wyważała drzwi. Były to dwie kobiety i dwaj mężczyźni. Lokatorzy wielokrotnie prosili o opuszczenie mieszkania, jednak na nic zdały się ich prośby. Nieproszeni goście byli wobec 50 i 36-latka bardzo agresywni, rzucając się na nich z pięściami. Kobiety zaś uderzały mężczyzn pustymi butelkami po piwie oraz metalowym paskiem od torebki.
Na szczęście, kilka minut później na miejscu były już patrole z Wydziału Prewencji i Patrolowego oraz z Komisariatu Policji Wrocław-Psie Pole. Policjanci ujawnili na klatce bloku mieszkalnego i w jego pobliżu, wszystkie z czterech osób. Każda z nich była nietrzeźwa, a badanie policyjnym alkomatem wykazało, że kobiety miały po około 2 promile alkoholu w organizmie. Natomiast 33-latek ponad 1,6 promila, a jego o 4 lata starszy kolega, najwięcej z całej grupy, bo aż 2,6 promila.
Cała czwórka została zatrzymana przez policjantów, którzy umieścili ich w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie, który na chwilę obecną w związku z naruszeniem miru domowego, zastosował wobec nich środek zapobiegawczy w postaci dozorów policyjnych oraz zakaz zbliżania się.
Zakłócenie miru domowego zgodnie z artykułem 193 Kodeksu karnego jest przestępstwem, za które sąd może orzec karę w wysokości do jednego roku pozbawienia wolności.