Miasto zapewnia, że jeśli zlikwiduje SOSW1, to znajdą się pieniądze na rozbudowę pozostałych dwóch ośrodków. Ta propozycja nie podoba się jednak rodzicom. - Budowa nowych obiektów, które miałyby pomieścić nasze dzieci może trwać dwa, trzy lata. Wobec tego, co będziemy robić przez te trzy lata? Nasze dzieci będziemy w domu trzymać? Czy może gnieść tak jak teraz? - mówi rodzic Bogusław Tompol.
Polecany artykuł:
Kurator ma teraz wiele spraw do przemyślenia. - Usłyszeliśmy od rodziców obawy o to czy ta kwota zaplanowana przez miasto jest wystarczająca i czy ten termin wykonania rozbudowy zostanie dotrzymany. Kurator w swojej opinii nie będzie wchodził w kwestie techniczne, ale pewne obawy rodziców podzielamy - dodaje wicekurator Janusz Wrzal. Jednym z ważniejszych argumentów jest fakt, że w szkołach jest za mało miejsc.
Dodatkowo dzieci, które przeniesiono do ośrodka przy ul. Kamiennej, chodzą do szkoły ze starszymi od siebie uczniami szkoły branżowej, znajdującej się w tym samym budynku.