Karkonosze to bez wątpienia perła Dolnego Śląska, która co roku przyciągają miliony turystów. Malownicze wodospady, górskie szczyty i bardzo dobrze zorganizowane kurorty, takie jak Karpacz i Szklarska Poręba, kuszą szeregiem atrakcji turystycznych. Niestety, rosnąca popularność regionu ma swoją cenę. W podcaście „Przegrzane Karkonosze” Piotr Słowiński rozmawiał z Andrzejem Rajem, dyrektorem Karkonoskiego Parku Narodowego, o wyzwaniach związanych z nadmierną eksploatacją Karkonoszy.
Karkonosze są zadeptywane? Presja turystyczna wciąż rośnie
Dyrektor KPN nie krył w rozmowie obaw związanych z niekontrolowanym rozwojem infrastruktury turystycznej. Zwraca uwagę na dysproporcję między liczbą nowych miejsc noclegowych a niewystarczającą infrastrukturą wodno-ściekową.
„Tylko w Karpaczu i Szklarskiej Porębie są wydane pozwolenia na budowę kolejnych 25 tysięcy miejsc noclegowych, a z drugiej strony nie mamy zbilansowanego programu wodno-ściekowego, no to coś jest nie tak"
– mówił w podcaście „Przegrzane Karkonosze”.
Tak duży wzrost liczby miejsc noclegowych, zdaniem dyrektora, wygeneruje jeszcze większą presję na Karkonosze. Andrzej Raj podkreśla brak spójnej strategii rozwoju turystyki w regionie. Zamiast rozproszenia ruchu turystycznego na inne atrakcyjne miejsca, obserwowana jest koncentracja na najpopularniejszych punktach, takich jak właśnie Śnieżka i Śnieżne Kotły.
„Ci ludzie przyjeżdżając tutaj będą chcieli pójść w góry. I tutaj pojawia się kolejny raz temat strategii organizacji turystyki w naszym regionie, której nie ma. Ja nie widzę takiej strategii regionalnej, powiatowej, gdzie próbujemy realizować pewną dyspersję ruchu turystycznego na inne bardzo ciekawe miejsca."
- tłumaczył rozmówca. Dyrektor KPN apeluje o odtworzenie zapomnianych atrakcji Kotliny Jeleniogórskiej i tworzenie infrastruktury, która połączy różne sektory i gminy.
Czy czeka nas limit wejść na Śnieżkę?
Oblężenie Śnieżki, najwyższego szczytu Karkonoszy i Sudetów, staje się coraz bardziej problematyczne. Czy w przyszłości zostaną wprowadzone limity wejść? O to również zapytał Piotr Słowiński swojego gościa.
„Aż nie chce sobie tego wyobrażać, ale być może tak trzeba będzie ostatecznie takie decyzje podjąć, ponieważ jeśli dzisiaj mamy po 10-12 tysięcy ludzi na Śnieżce, nie wyobrażam sobie, żeby było tam więcej. (...) My naprawdę musimy o tym myśleć."
- przyznał w podcaście dyrektor Karkonoskiego Parku Narodowego.
Andrzej Raj powiedział również, że Karkonoski Park Narodowy otrzymuje pytania od różnych organizacji i instytucji dotyczące regulacji ruchu turystycznego. Jednak decyzja o wprowadzeniu limitów byłaby trudna, zwłaszcza że Śnieżka jest szczytem transgranicznym, a szlaki prowadzą zarówno z polskiej, jak i czeskiej strony.
Dyrektor KPN apeluje o zatrzymanie niekontrolowanej urbanizacji Karkonoszy. "Trzeba gdzieś powiedzieć stop w presji urbanistycznej, aby nie dochodziło do większego napływu ludzi” - więcej w podcaście "Przegrzane Karkonosze".