To oni ratowali zwierzęta podczas powodzi. Ekostraż z Wrocławia pomaga ofiarom wielkiej wody

i

Autor: Ekostraż Wrocław

Powódź 2024

Ciche ofiary wielkiej wody. Ekostraż z Wrocławia ratuje zwierzęta z terenów dotkniętych powodzią

2024-09-24 12:06

Powódź, która przeszła przez Dolny Śląsk, przyniosła bardzo wiele strat. Część mieszkańców straciła cały dorobek życia, innych z kolei czekają kosztowne remonty. W czasie przechodzenia fali mówiło się również o ratowaniu zwierząt. Nie zawsze jednak istniała możliwość przewiezienia ich w bezpieczne miejsce. Na pomoc ruszyli wolontariusze z wrocławskiej Ekostraży.

To oni uratowali zwierzęta z powodzi. Ekostraż z Wrocławia ruszyła na pomoc ofiarom wielkiej wody

Od początku przyjścia fali powodziowej do Polski w mediach mówi się o zachowaniu bezpieczeństwa. Służby namawiały mieszkańców zagrożonych miast do ewakuacji czy też przeniesienia się na wyższe kondygnacje budynków. Nie można jednak zapominać też o naszych czworonożnych przyjaciołach

Wśród bieżących informacji o aktualnym stanie poziomu rzek i ewentualnym ryzyku przelania się wody, mogliśmy również usłyszeć komunikaty o tym, aby ratować zwierzęta. Padały nawet hasła, aby spuścić psy z łańcuchów i wypuścić wszystkie stworzenia wolno, jeśli nie jesteśmy w stanie ich wziąć ze sobą. 

W przypływie emocji, stresu oraz chęci ucieczki od żywiołu, nie wszyscy o tym pamiętali. Na pomoc ruszyły różne fundacje zajmujące się opieką nad zwierzętami. Wśród nich jest również wrocławska Ekostraż. Na Facebooku stowarzyszenia mogliśmy na bieżąco śledzić wiadomości o kolejnych uratowanych czworonogach

15 września 2024 roku wolontariusze Ekostraży udostępnili w mediach społecznościowych post, w którym apelowali m.in. o informowaniu lokalnych służb o zwierzętach potrzebujących pomocy.

"Podczas ewakuacji nie zapominajcie o zwierzętach. Nie pozostawiajcie ich na pastwę żywiołu! Powiedzcie swoim sąsiadom, by pościągali psy z łańcuchów, wyciągnęli z kojców i również je ewakuowali‼️ Zwracajcie uwagę, kto w Waszej okolicy potrzebuje pomocy. Zadbajcie o oznakowanie swoich zwierząt! Chip i jego zarejestrowanie to must have. Do tego adresatka z numerem telefonu. Spodziewamy się wielu zagubionych psów...Informujcie lokalne służby o zwierzętach potrzebujących pomocy, reagujcie! Zwracajcie uwagę na zwierzęta dzikie. One też mają ciężko i będą tracić życie"

czytamy na Facebooku Ekostraży. 

Uruchomili nawet własny numer powodziowy, na który mogliśmy zadzwonić, gdy widzieliśmy, że jakieś zwierzę jest w potrzebie.

Wśród wielu interwencji wolontariusze działali przy ratowaniu jeży. Jak opisali na Facebooku, 15 września 2024 roku pokonali 250 km po całym Dolnym Śląsku. Ich celem było ratowanie wychłodzonych, przemoczonych, podtopionych i umierających jeży. Tego dnia natrafili na 10 osobników, z których ściekała woda mimo podgrzewania w specjalistycznej macie samochodowej. 

"Zdjęcia, które otrzymywaliśmy były wstrząsające: półprzytomne przemoczone jeże leżące w kałużach, przy drogach, czołgające się w krzakach, na jednym zdjęciu leżał jeż w kałuży, z której nie mógł się wydostać. Żył tylko dzięki leżącej na wodzie głowie, która upadała coraz niżej i niżej. Na szczęście poleciliśmy ludziom, go wyciągnąć i oczekiwać nasz przyjazd [...] Walczymy o ich życie do teraz, były suszone, dostają leki i kroplówki, są dokarmiane specjalnymi preparatami. Jeden dzień wystarczył, żebyśmy mieli pełne jeże WSZYSTKIE inkubatory weterynaryjne [...] Wszystkie uratowane jeże są bardzo głodne, mimo wychłodzenia, zaczynają same jeść

czytamy na Facebooku Ekostraży. 

Ekostraż z Wrocławia rusza na ratunek powodzianom. "Nasi wolontariusze nie mogą usiedzieć w domach"

Wolontariusze z wrocławskiej Ekostraży pomagają jednak nie tylko zwierzętom, ale też ludziom. 22 września 2024 roku poinformowali na Facebooku, że tego dnia już druga ekipa przekazała potrzebującym niezbędne rzeczy. Były to m.in. grzejniki oraz kuchenki elektryczne. Podczas pomocy, nie zapominali też oczywiście o czworonogach

"Odwiedziliśmy też ranczo Pani Róży i Pana Sławka, które leży tuż przy rzece. Woda zabrała stodołę, oraz zniszczyła znaczą część ich dobytku. Właściciele to bardzo skromni, przesympatyczni ludzie , a podczas powodzi w pierwszej kolejności ratowali ukochane zwierzęta. Gęsi, konie, kozy, kury ,owce, kaczki oraz swoje wspaniałe psy. Uporządkowaliśmy teren na tyle ile mogliśmy i gdyby nie pomoc obcych ludzi z zewnątrz, we dwójkę długo by zmagali się ze spustoszeniami, które poczyniła woda"

opisują na Facebooku wolontariusze fundacji. 

Ekostraż cały czas działa i ratuje poszkodowane zwierzęta, ale też wspiera ludzi. My również możemy ich wesprzeć, aby mogli nadal pomagać. W mediach społecznościowych fundacji znajdziemy linki do zbiórek pieniędzy, które na bieżąco wolontariusze organizują, aby opłacić potrzebne leczenie czworonogów

Joanna Opozda nie wytrzymała, wyzwała powodzian. Ratowali siebie i dobytek, a nie zwierzęta. "To nieludzkie"

Sytuacja powodziowa we Wrocławiu: Mieszkańcy razem ratują wrocławskie zoo