Chamstwo w kinie. Przyszli i wyciągnęli nogi na fotele. Internauci: To obrzydlistwo i brak wyobraźni

i

Autor: Święte krowy Wałbrzych, Facebook, pixabay.com

Dolny Śląsk

Chamstwo w kinie. Przyszli i wyciągnęli nogi na fotele. Internauci: To obrzydlistwo i brak wyobraźni

2024-05-23 10:13

Wypad do kina z reguły jest przyjemnym doświadczeniem. Niekiedy jednak może być prawdziwą udręką. Są widzowie, którzy swoim zachowaniem sami mogą stworzyć nam plan zdjęciowy. Przekonali się o tym ci, którzy w ostatnim czasie byli w jednym z kin w Wałbrzychu. Media społecznościowe obiegło zdjęcie, na którym widać jak dwójka widzów wyciąga nogi na oparcia foteli. Sytuację skomentowali internauci.

„Cebulaki” w kinie. Pięty wycierają w zagłówki foteli

„Cebulaki”, „buraki” – te i wiele innych znacznie mocniejszych określeń krąży w sieci na temat osób, których zachowanie odbiega od normy podczas seansu filmowego w kinie. Okazuje się, że chamstwa tu nie brakuje. Ostatnio jedno z zachowań wybija się szczególnie na pierwszy plan - chodzi o wyciąganie nóg na oparcia foteli. Tak było podczas jednego z seansów filmowych w wałbrzyskim kinie. Na facebookowym profilu „Święte krowy Wałbrzych” opublikowano zdjęcie, na którym pewna para siedziała w kinie jak na kanapie w domu.

- Słabe. Skarpety albo pięty wycierać w zagłówki foteli, na których ktoś później opiera głowę. Krótkowzroczność, brak wyobraźni i obrzydlistwo = wieśniactwo – czytamy w jednym z komentarzy.

Inni z kolei zwracają uwagę, że takie szokujące zachowanie to niestety standard w kinach. - To i tak pełna kultura, bo nikt nie siedzi przed nimi – pisze kolejna osoba.

Wszyscy są zgodni, że sytuacja była godna pożałowania, a przecież wypad do kina powinien być przyjemnym doświadczeniem. Zachowanie opisane przez internautę było trudne do zaakceptowania. Nie bez powodu krytyka obserwatorów i takie komentarze: „Oj, jakie siano z butów... pomimo, że nie widać siana”, „Tego najbardziej nie cierpię! I jeszcze, jak jedzą głośno albo świecą komórką”.

Wyciąganie nóg na fotele to nie wszystko. Inni głośno komentują, a nawet chrapią

W sieci mnóstwo jest komentarzy internautów z różnych regionów Polski, którzy opowiadają o podobnych sytuacjach podczas seansu filmowego. Co najbardziej razi kinomanów? Oprócz wykładania nóg na oparcia siedzeń wymieniane są często takie sytuacje, jak głośne rozmowy, oślepianie blaskiem ekranu telefonu komórkowego i sprawdzanie Facebooka, czy nawet chrapanie. Poza tym niektórzy z dyskusją nie czekają do zakończenia seansu, głośno komentują już w trakcie oglądania.

- Komentowali na głos i śmiali się w momentach dla mnie raczej niepokojących, ogólnie żenada – pisze jeden z internautów na popularnym serwisie filmowym.

Inne wkurzające zachowania uważane za uciążliwe dla widzów to np. spóźnianie się na film – czasem całe grupy osób, mlaskanie, czy przynoszenie na salę siatek jedzenia zakupionego w supermarketach.

Warto też pamiętać, że w kinowych regulaminach zazwyczaj są informacje z prośbą o niezakłócanie odbioru seansu innym widzom. Zabrania się przy tym m.in. korzystania z telefonów komórkowych, głośnych rozmowy, ekspresywnego wyrażania emocji związanych z odbiorem projekcji, zachowań agresywnych, czy przebywania na terenie sali osób w stanie nietrzeźwym. Ważne, żeby wszyscy pamiętali, że multipleks to kino publiczne, a nie domowe.

Tanie loty na Boże Ciało z polskich miast. Oto najtańsze kierunki