Bodnar o zatrzymaniu Jacka Sutryka: Chodziło o skonfrontowanie i uzyskanie wyjaśnień

i

Autor: PAP/Paweł Supernak

Afera Collegium Humanum

Bodnar o zatrzymaniu Jacka Sutryka: Chodziło o skonfrontowanie i uzyskanie wyjaśnień

2024-11-15 19:47

Zatrzymanie Jacka Sutryka musiało być niespodziewane. Tak wyjaśnia działania funkcjonariuszy CBA Minister Sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar. Jak podkreślił powodem zatrzymania prezydenta Wrocławia było to, że w tym samym czasie zatrzymano jeszcze inne osoby, których dotyczy śledztwo w sprawie Collegium Humanum. "Chodziło o skonfrontowanie i uzyskanie wyjaśnień" - zaznaczał.

Jacek Sutryk zatrzymany w związku z aferą Collegium Humanum. O co chodzi?

W czwartek (14 listopada) prezydent Wrocławia Jacek Sutryk został zatrzymany przez agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego i przewieziony do wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Katowicach. Przesłuchanie w sprawie afery Collegium Humanum trwało kilkanaście godzin. Prezydent stolicy Dolnego Śląska usłyszał łącznie cztery zarzuty: jeden dotyczący przestępstwa o charakterze korupcyjnym i trzy dotyczące popełnienia przestępstwa oszustwa.

Jak czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej, zarzut korupcyjny dotyczy wręczenia łapówki rektorowi dawnej uczelni Collegium Humanum Pawłowi Cz., w zamian za uzyskanie świadectwa ukończenia przez Jacka S. studiów podyplomowych "Executive Master of Business Administration". W rzeczywistości prezydent Wrocławia miał tych studiów w ogóle nie odbyć.

- Pawłowi Cz. wręczono korzyść majątkową w kwocie 75 tys. zł w związku z zawarciem z Wrocławskim Parkiem Technologicznym S.A. fikcyjnej umowy doradztwa, a nadto wręczono korzyść osobistą w postaci członkostwa w Radzie ds. Aktywności Akademickiej ww. spółki

– informuje prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska.

W przypadku Jacka Sutryka: „zarzuty oszustwa związane są z użyciem przez Jacka S. poświadczającego nieprawdę dokumentu w postaci dyplomu MBA w celu wprowadzenia w błąd przedstawicieli kilku spółek samorządowych i uzyskania nienależnych świadczeń związanych z zasiadaniem w radach nadzorczych. Jacek S. z tytułu pełnienia funkcji członka rady nadzorczej w trzech spółkach samorządowych uzyskał nienależne wynagrodzenie w kwocie 230 000 zł.”

Wobec prezydenta Wrocławia prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 200 tysięcy złotych i dozór policji połączony z zakazem kontaktowania się z określonymi uczestnikami postępowania.

Bodnar o zatrzymaniu prezydenta Wrocławia: „Chodziło o skonfrontowanie i uzyskanie wyjaśnień”

Podczas piątkowej konferencji prasowej Minister Sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar wyjaśniał, że zatrzymanie prezydenta Wrocławia było niezbędne dla prowadzonego śledztwa.

- Nie można tych czynności przeprowadzić na zasadzie takiej, że się wysyła list, proszę pojawić się dnia tego i tego, ponieważ chodziło o skonfrontowanie i uzyskanie wyjaśnień w tym samym czasie

– tłumaczył dziennikarzom.

Jak podkreślał, w tym samym czasie zatrzymane zostały trzy inne osoby, więc ważne było, żeby one się ze sobą nie kontaktowały.

- Każdy jest równy wobec prawa, każdy ma prawo do obrony i do sądu. Obowiązuje zasada domniemania niewinności

– zaznaczał jednocześnie informując, że prezydent Wrocławia będzie mógł się bronić przed zarzutami.

Na pytanie dziennikarza, czy Jacek Sutryk powinien pozostać prezydentem Wrocławia, Bodnar nie chciał udzielić odpowiedzi.

„Prezydent próbuje powiedzieć, że nic się nie stało”

Zatrzymanie Jacka Sutryka i postawienie mu zarzutów wywołało ogromne emocje we wrocławskiej polityce samorządowej.

- Mam wrażenie, że pan prezydent dzisiaj próbuje powiedzieć Polakom, że nic się nie stało, ale ja się na to nie zgadzam. Uważam, że kluczowe jest to, żeby prezydent Sutryk, tak samo jak wczoraj spowiadał się przed prokuratorem, tak samo wyspowiadał się przed mieszkańcami i mieszkankami Wrocławia z tej sprawy. Żeby powiedział, jak to wyglądało z jego perspektywy, czy ten rektor rzeczywiście był zatrudniony w spółce miejskiej

– mówi reporterowi Radia Eska Jakub Nowotarski, radny Rady Miejskiej Wrocławia.

Tymczasem radni z klubu PiS w Radzie Miejskiej Wrocławia chcą natychmiastowej rezygnacji Jacka Sutryka z pełnionej funkcji.

- Uważamy, że to co się wydarzyło szkodzi Wrocławiowi, jego interesom i wizerunkowi. Mamy nadzieję, że inni radni myślą podobnie i na najbliższej sesji, czyli za niecały tydzień poprą nasze wezwanie

– powiedział Łukasz Kasztelowicz, szef klubu PiS w rozmowie z portalem gazetawroclawska.pl

Jacek Sutryk nie przyznaje się do winy

- Nie przyznaję się do stawianych mi zarzutów. Pojechałem tam po to, aby to wyjaśnić

–mówił w piątkowy poranek na spotkaniu z dziennikarzami w Urzędzie Miejskim Wrocławia. Jak podkreślił, był zaskoczony formą zatrzymania i nie ma nic do ukrycia, a z pełnienia funkcji prezydenta miasta nie zamierza rezygnować.

- Nie ma powodu. To nie dotyczy spraw miejskich. Sprawy miasta idą w dobrym kierunku. Nie ma żadnego powodu, żeby przestać się zajmować miastem. Po to mnie wybrali mieszkańcy

– zaznaczał.