Jacek Sutryk. Prezydent Wrocławia

i

Autor: Sebastian Wielechowski/SUPER EXPRESS Jacek Sutryk. Prezydent Wrocławia

Afera Collegium Humanum

Poznaliśmy dokładną treść zarzutów wobec Jacka Sutryka. Prezydent Wrocławia: "Nie wręczyłem żadnej łapówki"

2024-11-15 8:12

Prezydent Wrocławia, Jacek Sutryk, został zatrzymany przez CBA w czwartek, 14 listopada. Przewieziono go do śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej, gdzie usłyszał zarzut dot. wręczenia łapówki rektorowi Collegium Humanum Pawłowi C. w zamian za uzyskanie dyplomu uczelni. Na podstawie fałszywego dokumentu Sutryk miał wyłudzić później 230 tysięcy złotych.

Jacek Sutryk usłyszał zarzuty. Chodzi o aferę Collegium Humanum

Kilkanaście godzin trwały czynności zastosowane wobec Jacka Sutryka. W czwartek, 14 listopada, prezydent Wrocławia został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, a następnie przetransportowany do śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej, gdzie składał zeznania w sprawie postawionych mu zarzutów.

"Jacek S. stoi pod zarzutem wręczenia korzyści majątkowej b. rektorowi Collegium Humanum i była to łapówka wręczona w zamian za to, aby Jacek S. otrzymał dyplom ukończenia studiów podyplomowych MBA, mimo że tych studiów nie ukończył”

– powiedział w piątek nad ranem dziennikarzom naczelnik śląskiego wydziału PK Tomasz Tadla.

Sam Jacek Sutryk nie przyznaje się do winy i uważa, że nie wręczył żadnej łapówki. Co więcej, oświadczył również, że wobec przedstawionych zarzutów nie ma zamiaru rezygnować z pełnienia funkcji prezydenta Wrocławia.

"Gdyby było to jakoś powiązane z pełnioną funkcją, to pan prokurator, przypomnę, w myśl przepisów mógłby mi zakazać pełnienia funkcji; tak się nie stało"

- skomentował Jacek Sutryk.

Co więcej, prezydent Wrocławia w całej sprawie doszukuje się drugiego dna. Jak stwierdził, czynności w prokuraturze można było "inaczej zorganizować", a większość czasu na miejscu spędził na czekaniu. Na pytanie o kontekst sprawy, odpowiedział następująco.

"Nie wiem jaki ma kontekst, ale jestem przez ostatnich kilka lat poddawany bardzo różnym próbom i bardzo różnym historiom i to wszystko dziwnie wygląda, tak bym powiedział"

- mówił Jacek Sutryk.

Zdaniem prokuratury, pozyskany przez prezydenta Wrocławia na uczelni Collegium Humanum dokument pozwolił zasiadać mu później w kilku podmiotach samorządowych.

"Na tej podstawie, wiedząc że jest to dokument niezbędny aby zasiadać w radach nadzorczych, wyłudził łącznie ponad 230 tys. zł"

- przekazał prok. Tomasz Tadla.

Jak przekazuje prokuratura, podejrzani umówili się, że łapówka dla rektora Collegium Humanum zostanie wpłacona na podstawie fikcyjnej umowy doradztwa dla Wrocławskiego Parku Technologicznego. Zdaniem śledczych, na tej podstawie Paweł C. otrzymywał wynagrodzenie w łącznej wysokości 75 tys. zł. Dodatkowo, pojawiła się również oficjalna wpłata od Jacka Sutryka w wysokości 9,5 tys. zł. Łączną kwotę łapówki prokuratura określa więc na ok. 84 tys. zł.

"Oprócz tego była tam też korzyść osobista, ponieważ zagwarantowano również Pawłowi C. zasiadanie w radzie ds. aktywności Wrocławskiego Parku Technologicznego”

- opisywał prok. Tadla.

Jacek Sutryk nie był jedyną zatrzymaną w ostatnim czasie osobą. Jak poinformował Tomasz Tadla, w ostatnich dniach ws. Collegium Humanum do prokuratury trafiło łącznie czterech podejrzanych. Poza prezydentem Wrocławia był wśród nich szef rady nadzorczej wrocławskiego lotniska Marian D. oraz prorektor Collegium Humanum i jego żona. Podejrzanym grozi do nawet 10 lat więzienia.

Wrocław Radio ESKA Google News
Autor:
Jacek S. konfrontowany w prokuraturze