Pierwsza “Apteczka Na Szlaku” pojawiła się w Sudetach! To jedna z dwudziestu apteczek, które w ramach projektu finansowanego przez Fundację ORLEN zamontowane zostaną właśnie w Sudetach. Choć akcja ta wydaje się w pełni pozytywna, to znalazły się osoby przeciwne takiemu rozwiązaniu. Uważają one, że promuje to bezmyślność wśród turystów, którzy już teraz chodzą po górach nieprzygotowani.
Czym jest “Apteczka Na Szlaku”?
Projekt społeczny “Apteczka Na Szlaku” narodził się w głowie Dawida Wojnara, inicjatora całej akcji, gdy kiedyś zranił się w czasie wędrówki górskiej. W schronisku poprosił o plaster, jednak kazano mu tam za niego zapłacić.
“Pomysł polega na zaopatrzeniu jak największej liczby punktów na trasach, którymi poruszają się turyści, w rzeczy, które mogą się przydać, a nie zawsze mamy je w plecakach” - czytamy na stronie internetowej projektu.
“Apteczka Na Szlaku” zamontowana w Sudetach. Takich punktów ma być 20
W miniony weekend w Sudetach zamontowana została pierwsza apteczka turystyczna. Znajduje się ona na Głównym Szlaku Sudeckim, a dokładniej w Górach Izerskich przy Drodze Kwarcowej w okolicy drewnianych wiat. Do regularnego uzupełniania zapasów zgłosiło się Dolnośląskie Centrum Sportu, DCS Jakuszyce. W apteczce znajdziemy plastry, chusty, ogrzewacze, folię rcb, wodę utleniona, maskę do sztucznego oddychania i wiele innych potrzebnych rzeczy. Po każdym skorzystaniu z zapasów apteczki, warto zgłosić to za pomocą strony internetowej apteczkanaszlaku.pl.
“Apteczka Na Szlaku” to inicjatywa, która nie wszystkim się spodobała
Choć wydawałoby się, że pomysł postawienia w Sudetach 20 apteczek powinien znacznie zwiększyć bezpieczeństwo podróżujących, to nie wszyscy są zachwyceni takim działaniem. Pod postem Karkonoskiego Parku Narodowego znajdziemy osoby, które uważają, że zamontowanie takich apteczek promuje bezmyślność turystów.
- “To może jeszcze skrzynki z telefonami, powerbankami i latarkami? Przecież też ludzie zapominają telefonu, kończy im się prąd w telefonie czy nagle zaskakuje ich zachód słońca. Do tego proponowałbym skrzynki z kanapkami i napojami (tego też ludziom czasem brakuje)”
- “Kolejny pomysł zdejmujący odpowiedzialność z tzw.turysty idącego w góry. Lata edukacji zachęcającej do noszenia ze sobą choćby podstawowych środków opatrunkowych podczas wycieczek górskich poszły w las...
- A nasza nacja nie dorosła do takich udogodnień, lada moment skrzynka zostanie ogołocona z darmowego wyposażenia”
- “Każdy powinien mieć swoją apteczkę. Liczenie na ogólnodostępną apteczkę gdzieś na szlaku jest nierozsądne. Nigdy nie ma pewności, co w niej będzie.”
- “Jest to jakaś koncepcja, ale nie powinna uczyć, że nie biorę nic ze sobą, bo będzie na szlaku”
Jak widać, sprawa budzi kontrowersje wśród internautów. Kto ma rację w tym sporze? Wydaje się, że nikt - apteczki na szlakach mają służyć w sytuacjach nagłych i niespodziewanych, przecież każdemu na pewno zdarzyło się kiedyś czegoś ze sobą zapomnieć. Z drugiej strony, rzeczywistym problem może stać się wychodzenie na szlak nieprzygotowanym, bo przecież na szlaku i tak są apteczki. Koniec końców najważniejsze jest zdrowie, a dodatkowe zabezpieczenie może komuś kiedyś uratować życie.
