kolejka do lekarza

i

Autor: Onkofundacja Alivia

Dolny Śląsk

Alarmujące dane z Dolnego Śląska. Pacjenci muszą czekać 123 dni na rezonans magnetyczny

2025-03-27 11:34

Najnowsze dane monitorujące czas oczekiwania na badania w polskich placówkach medycznych są bardzo niepokojące. Wynika z nich bowiem, że w niektórych województwach, w tym na Dolnym Śląsku, pacjenci muszą czekać ponad 120 dni na rezonans magnetyczny. To jednak nie wszystko. Do tego należy doliczyć też czas oczekiwania na opis badania, który może wynieść nawet 46 dni.

Spis treści

  1. Rak nie czeka, a pacjenci muszą
  2. W Polsce brakuje specjalistów z onkologii
  3. System w zapaści, a pacjenci w kolejkach

Rak nie czeka, a pacjenci muszą

Onkofundacja Alivia od 10 lat monitoruje czas oczekiwania na badania obrazowe w około 800 placówkach medycznych w całej Polsce. W styczniu 2025 roku opublikowano raport "Potrzeby i doświadczenia pacjentów onkologicznych", z którego wynikało, że ponad jedna trzecia wszystkich uczestników badania (38 proc.) musiała czekać na postawienie diagnozy nowotworu dłużej niż trzy miesiące, licząc od momentu zgłoszenia lekarzowi pierwszych objawów.

Najnowsze dane zamieszczone na portalu Alivia Onkoskaner potwierdzają ten długi czas oczekiwania na badania, które często decydują o życiu pacjentów. Ze wszystkich monitorowanych badań najdłużej czeka się na rezonans magnetyczny wraz z opisem. W trybie normalnym (czyli bez skierowania) pacjenci muszą liczyć na to średnio 106 dni, a w trybie pilnym (ze skierowaniem) średnio 83 dni.

Niewiele lepiej sytuacja wygląda w przypadku tomografii komputerowej wraz z opisem. Tutaj czeka się średnio 63 dni w trybie normalnym, a 51 dni w trybie pilnym. Cierpliwością muszą wykazać się również pacjenci, którzy czekają na pierwszą wizytę onkologiczną. W tym przypadku bowiem średni czas oczekiwania wynosi 47 dni w trybie normalnym, a 23 z kartą DiLO (czyli dokumentem, który uprawnia pacjenta do szybkiej diagnostyki i leczenia nowotworu).

Mocno może niepokoić również fakt, że po wykonaniu badania pacjenci muszą czekać również bardzo długo na opis.

- Czekałam aż 3 miesiące! Konieczna kontrola z NFZ

pisze pani Jadwiga, pacjentka Centrum Medycyny Profilaktycznej w Krakowie.

- Ja czekam na opis MR (rezonans magnetyczny) już 8 tygodni i dalej go nie ma. Dzwonię codziennie i nic, niedługo mam wizytę u neurologa i będę musiał przesunąć termin wizyty z powodu braku opisu badania

komentuje pan Adam, pacjent Szpitala św. Łukasza w Bolesławcu.

Z danych Alivia Onkoskaner wynika, że chorzy muszą również mierzyć się z utrudnionym kontaktem z placówkami - długim czasem oczekiwania na linii, zajętymi lub w ogóle nieodbieranymi telefonami.

- Nie ma opcji, żeby się dodzwonić. Infolinia, sekretariaty, pracownie, poradnie. Nikt nie odbiera!

pisze pacjentka 4. Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką SP ZOZ we Wrocławiu.

Nie trudno stwierdzić, że opóźnienia w diagnostyce prowadzą do dramatycznych konsekwencji zdrowotnych. Czas odgrywa tu bowiem kluczową rolę w skuteczności leczenia wielu chorób, zwłaszcza nowotworowych.

- W ciągu kilku miesięcy niewielka, prosta do usunięcia zmiana, może przerodzić się w zaawansowane stadium choroby. Każdy dzień oczekiwania może zatem oznaczać zmniejszenie szans na skuteczną terapię, a w skrajnych przypadkach, brak możliwości wyleczenia. Musimy dążyć do usprawnienia procesów diagnostycznych i skrócenia kolejek, aby każdy pacjent mógł jak najszybciej otrzymać odpowiednią pomoc

podkreśla Aleksandra Ciompała, koordynatorka projektu Alivia Onkoskaner.

Dane z portalu Alivia Onkoskaner pokazują, że w lutym 2025 roku na rezonans magnetyczny w trybie zwykłym pacjenci w województwie dolnośląskim czekali średnio 123 dni. Najdłuższa kolejka była w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu i sięgała 341 dni, a najkrótsza w CDT Medicus w Lubinie - 28 dni.

Z kolei na wykonanie tomografii komputerowej w trybie zwykłym chorzy czekali średnio 42 dni. Najdłużej w Dolnośląskim Centrum Onkologii Pulmonologii i Hematologii we Wrocławiu - aż 125 dni, a najkrócej w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym im. Jana Mikulicza- Radeckiego we Wrocławiu - tylko trzy dni. Za to ze skierowaniem "na cito" pacjenci czekają średnio 31 dni.

W lutym 2025 roku też, na pierwszą wizytę do onkologa w trybie zwykłym (bez skierowania) pacjenci z Dolnego Śląska czekali średnio 23 dni. Najdłużej w Centrum Medycznym DSCM w Brzegu Dolnym - 484 dni, a najkrócej w Izer-Med Izerskim Centrum Pulmonologii i Chemioterapii w Szklarskiej Porębie - trzy dni. W trybie pilnym z kartą DiLO średni czas oczekiwania wynosił osiem dni.

W Polsce brakuje specjalistów z onkologii

Jednym z głównych powodów długiego oczekiwania na badania obrazowe wraz z opisem jest niedobór radiologów. Choć w latach 2017-2021 ich liczba wzrosła o 14 proc., to wciąż brakowało ich w niemal jednej trzeciej skontrolowanych placówek. Obecnie w Polsce pracuje około 4 300 radiologów, co jest niewystarczające wobec rosnącego zapotrzebowania.

Warto tu podkreślić, że diagnostyka obrazowa odgrywa kluczową rolę w wykrywaniu nowotworów. Nawet 80 proc. rozpoznań jest bowiem stawianych lub potwierdzanych na jej podstawie. Poważnym wyzwaniem jest również niedostosowany do potrzeb zdrowotnych dostęp do świadczeń na poziomie regionalnym, np. na badanie PET-CT:

  • w województwie opolskim czeka się 7 dni;
  • w województwie podkarpackim czeka się 5 dni;
  • w województwie łódzkim czeka się aż 87 dni.

- Pacjenci, którzy mają świadomość, że czas oczekiwania na badania różni się w zależności od województwa, zmuszeni są do uprawiania turystyki medycznej. Niestety, osoby wykluczone cyfrowo, które nie mają dostępu do takich informacji, stają przed poważnym problemem. Dodatkowo osoby wykluczone transportowo nie mają możliwości skorzystania ze świadczeń w placówkach, w których terminy są najkrótsze. To pokazuje, jak ważne jest zapewnienie równych szans dostępu do opieki zdrowotnej dla wszystkich pacjentów

mówi Aleksandra Ciompała, koordynatorka projektu Alivia Onkoskaner.

System w zapaści, a pacjenci w kolejkach

W ramach programu "Alivia Onkoskaner" fundacja monitoruje czas oczekiwania na badania oraz podejmuje konkretne interwencje w przypadkach wykrycia nieprawidłowości. W trakcie rozmów telefonicznych z placówkami medycznymi zdarza się stwierdzić niepokojące sytuacje:

  • niekompetentni pracownicy rejestracji;
  • pobieranie opłat za szybsze wykonanie opisu badań;
  • znacząco wydłużone terminy oczekiwania bez wyraźnego uzasadnienia.

Onkofundacja Alivia reaguje, pytając placówki o przyczyny takich sytuacji oraz o plany ich poprawy. W przypadkach podejrzenia rażących naruszeń zgłasza je również do odpowiednich instytucji, m.in. Rzecznika Praw Pacjenta czy Narodowego Funduszu Zdrowia. 

- Każda interwencja, którą podejmujemy, to krok w stronę bardziej transparentnego i dostępnego systemu ochrony zdrowia, w którym pacjent nie musi obawiać się ukrytych kosztów ani nieuzasadnionych opóźnień. Wierzymy, że zmieniając system od podstaw, możemy zmierzać w kierunku zapewnienia wszystkim pacjentom równego dostępu do opieki medycznej. Zdecydowana reakcja na nieprawidłowości w placówkach medycznych jest jednym z zadań realizowanych w naszej Fundacji, bo tylko poprzez konsekwentne działania możemy wpływać na rzeczywistą poprawę systemu i doprowadzić do sytuacji, w której pacjent nie będzie traktowany jako "problem", lecz jako człowiek zasługujący na najlepszą możliwą opiekę

komentuje Alicja Fudali, koordynatorka ds. relacji zewnętrznych Onkofundacji Alivia.

Dzięki podejmowanym interwencjom udało się już doprowadzić do pozytywnych zmian w funkcjonowaniu niektórych placówek. W kwietniu 2024 roku interwencja w województwie pomorskim ujawniła przypadki pobierania dodatkowych opłat za szybsze uzyskanie opisu badań tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego. Finalnie placówka zwróciła pacjentom nienależnie pobrane opłaty. Na stronie fundacji znajdziemy statusy prac nad działaniami podjętymi w ostatnich miesiącach.

- Polski system ochrony zdrowia przeżywa poważny kryzys. Eksperci alarmują, że w latach 2025–2028 może zabraknąć nawet 249 miliardów złotych na jego finansowanie. Taka luka w budżecie grozi dalszym wydłużeniem kolejek do diagnostyki i leczenia, w tym onkologicznego, co stanowi poważne zagrożenie dla pacjentów. W tym samym czasie rządzący pracują nad realizacją obietnicy wyborczej, czyli projektem obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców, co może obniżyć przychody NFZ o kolejne 5 miliardów rocznie! Nawet Ministra Zdrowia Izabela Leszczyna jest temu przeciwna i poinformowała, że nie będzie głosowała za obniżeniem składki, ponieważ budżet NFZ tego nie udźwignie. Wzywamy rządzących do zakończenia rozmontowywania systemu finansowania ochrony zdrowia oraz opracowanie strategii przywracającej stabilne finansowanie NFZ możliwie niezależne od decyzji politycznych i dotacji z budżetu państwa

apeluje Joanna Frątczak-Kazana, wicedyrektorka Onkofundacji Alivia.

Wrocław Radio ESKA Google News
Generatorami plazmy usuwał nowotwory, dwie kobiety zmarły