Zmarł podczas rezonansu w szpitalu we Wrocławiu. W placówce panował chaos

i

Autor: Freepik

Tragedia!

Zmarł podczas rezonansu w szpitalu we Wrocławiu. "W placówce panował chaos"

2024-02-15 11:18

W styczniu 2023 roku 49-latek z Wrocławia udał się do prywatnej placówki medycznej na rezonans magnetyczny. Miało być to rutynowe badanie, jednak finał okazał się tragiczny. Pacjent miał stracić przytomność, a wśród personelu zaczął panować chaos. Mężczyzna zmarł po przewiezieniu na SOR. Prokuratura cały czas zajmuje się sprawą.

Śmierć podczas rezonansu magnetycznego w szpitalu we Wrocławiu. "Oczekujemy sprawiedliwości"

Do niespodziewanej śmierci 49-letniego mężczyzny z Wrocławia doszło w styczniu 2023 roku. Jak podaje żona zmarłego, w rozmowie z Radiem Wrocław:

- Pojechałam ze zdrowym człowiekiem, to miało być rutynowe badanie i w ciągu jednej godziny zawaliło się całe nasze życie.

49-latek miał przejść badanie rezonansem magnetycznym w jednej z prywatnych placówek we Wrocławiu. Na miejscu zjawił się z żoną, a po wypełnieniu ankiety udał się do pomieszczenia, w którym miał przejść badanie. 

Jak relacjonuje żona zmarłego, w rozmowie z Radiem Wrocław, po paru minutach dało się zauważyć niepokój wśród personelu medycznego, a kilka minut później poinformowano kobietę, że 49-latek stracił przytomność. Po próbach ocucenia mężczyzny, wezwano pogotowie ratunkowe. Na SOR-ze jednak żona pacjenta dowiedziała się, że jej mąż zmarł.

Prokuratura zajęła się sprawą, jednak od tamtego czasu śledztwo nie zostało wyjaśnione. Aktualnie prowadzone są trzy postępowania. W rozmowie z Radiem Wrocław wypowiedziała się pełnomocniczka poszkodowanej rodziny Ilona Kwiecień. Kobieta twierdzi, że doszło do wielu nieprawidłowości. 

- Powołany został zespół medycyny sądowej z terminem na lipiec 2024. W przypadku przebiegu akcji ratunkowej mamy mnóstwo zastrzeżeń, co do tego, jak długo to trwało, jak ogromny chaos panował w placówce. To jest też element, który będzie bardzo istotny do wyjaśnienia w postępowaniu karnym, w ramach zeznań personelu medycznego, czy rzeczywiście potrafili oni przeprowadzić akcję ratunkową - stwierdziła pełnomocniczka, w rozmowie z Radiem Wrocław. 

Żona zmarłego 49-latka dodaje, w rozmowie z Radiem Wrocław, że oczekuje sprawiedliwości. Jak podkreśla kobieta:

- Musi to wyjść na światło dzienne, chociażby z tego powodu, aby takie sytuacje nie miały już miejsca nigdy w życiu. Nikt o tym nie myśli, że coś może się wydarzyć, a jak już się wydarzy, to nikt nie jest w stanie takiemu pacjentowi pomóc.

Czekamy na komentarz wrocławskiej prokuratury w sprawie śmierci mężczyzny. 

Martyna odpowie za śmierć swoich przyjaciół