Do kuriozalnej sytuacji doszło w jednym ze złotoryjskich marketów. Do sklepu wszedł młody mężczyzna, który od razu skierował się w stronę regału z czekoladowymi jajami.
- Chwycił rękoma kilka opakowań zbiorczych z zawartością ponad 300 jajek i nie płacąc za nie wybiegł ze sklepu. Sprawca nie działał sam. Pomagał mu inny mężczyzna, który nie wszedł do sklepu, ale czekał przed placówką, po to żeby otworzyć automatyczne drzwi i umożliwić ucieczkę koledze – opisuje asp. Dominika Kwakszys ze złotoryjskiej policji.
Ukradli ponad 300 jajek niespodzianek. Po drodze je zgubili…
W pogoń za złodziejami wybiegła pracownica sklepu, ale niestety nie udało jej się dogonić mężczyzn. Długo jednak nie cieszyli się łupem. Byli tak nieudolni, że właściwie cały ich łup przepadł.
- W trakcie ucieczki część jajek wypadła z opakowań na ziemię a reszta uległa zniszczeniu w momencie, kiedy jeden ze sprawców potknął się i upadł na ziemię – dodaje policjantka.
Właściciel sklepu straty oszacował na 1500 złotych. Policjantom udało się ustalić dane osobowe amatorów słodyczy. Na podstawie zebranych dowodów wytypowali dwóch mieszkańców Złotoryi, w wieku 24 i 33 lat. Dzięki współpracy z dzielnicowym nie było problemu, by ustalić miejsca, w których przebywali.
Jeden ukrywał się w piwnicy, drugi uciekał przed policjantami
Po namierzeniu jeden ze sprawców został zatrzymany przez dzielnicowych po pościgu pieszym na terenie miasta, a drugi ukrywał się w piwnicy.
- Mężczyźni po zatrzymaniu i doprowadzeniu do Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi zostali przesłuchani, a następnie zostały im przedstawione zarzuty popełnienia przestępstwa kradzieży mienia, za które odpowiedzą przed sądem. Za ten czyn przepisy przewidują karę do 5 lat więzienia – informuje asp. Dominika Kwakszys.
Jednak w przypadku 24-latka kara może być wyższa, bo mężczyzna był już karany za podobne przestępstwa.
Polecany artykuł: