Mężczyzna przenocował w trumnie w środku miasta. Zapijał smutki po przegranym meczu
Bycie kibicem piłki nożnej nie jest łatwe. Nie ma meczów, które zadowoliłyby wszystkich, a żeby ktoś wygrał, ktoś musi też przegrać. Grupa znajomych w Wałbrzychu oglądała mecz, który nie do końca powiódł się po myśli ich ukochanej drużyny.
Mężczyźni swój smutek postanowili zapić, co okazało się fatalnym pomysłem. Wyszli oni na dwór, kierując się na pobliski skwerek, gdzie chcieli kontynuować imprezę.
"Kiedy jeden z nich zasnął na skwerze, pozostali przypomnieli sobie, że u jednego z ich pracodawców w zakładzie leży... trumna. Wzburzeni przegraną i wspomagani alkoholem, przystąpili do realizacji zaskakującego planu, który w ich ocenie miał być świetnym żartem" - podaje wałbrzyska policja.
Grupka kibiców trumnę postanowiła postawić obok śpiącego kolegi, a następnie zostawiła poległego w boju kompana. W pewnym momencie śpiący mężczyzna się obudził i postanowił... kontynuować drzemkę wewnątrz trumny! Dopiero nad ranem obudził go deszcz. Zostawił on trumnę na skwerku i poszedł do domu.
Na szczęście dla grupki rozrabiaków, właściciel trumny, lokalny przedsiębiorca i pracodawca jednego z uczestników libacji, okazał się bardzo wyrozumiały. Nie złożył on zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa, a sytuację uznał jedynie za zabawny incydent.
"Po dopełnieniu formalności, trumna zostanie zwrócona właścicielowi, zaś grupę młodych mężczyzn pouczono w zakresie odpowiedzialnego zachowania" - tłumaczy wałbrzyska policja. - "W rozmowie z funkcjonariuszami, jeden z mężczyzn stwierdził, że pozostawiona na skwerze trumna może stanowić wymowny symbol stanu drużyny po przegranym meczu piłki nożnej" - dodają policjanci.
Polecany artykuł: