Groźny scenariusz na górskim szlaku
Wtorkowy poranek w Karkonoszach, w rejonie schroniska „Dom Śląski”, upłynął pod znakiem wzmożonych działań służb. Od godziny 9:00 do 14:00 trwała tam symulacja kryzysowa, która miała przygotować ratowników na najgorsze. W ćwiczeniach dowódczo-sztabowych siły połączyły Policja, Straż Graniczna, strażacy z Jeleniej Góry, ratownicy GOPR, pracownicy Karkonoskiego Parku Narodowego oraz zespół Pogotowia Ratunkowego.
Scenariusz zakładał sytuację, która niestety coraz częściej może mieć miejsce w rzeczywistości. Dwóch agresywnych mężczyzn, prawdopodobnie pod wpływem alkoholu, zaczęło odpalać race i flary, rzucając je w suchą kosodrzewinę. Biorąc pod uwagę zagrożenie pożarowe i fakt, że w okolicy przebywało około 100 turystów, sytuacja wymagała błyskawicznej i skoordynowanej reakcji. Jak informuje podinspektor Edyta Bagrowska, w ostatnim czasie odnotowano wzmożoną aktywność grup pseudokibiców w górach, co czyniło ten scenariusz niezwykle realistycznym.
Celem manewrów było przede wszystkim doskonalenie współpracy między służbami, sprawdzenie systemów łączności oraz procedur reagowania w trudno dostępnym, górskim terenie.
Kiedy teoria spotkała się z praktyką
Gdy ćwiczenia dobiegły końca i wydawało się, że to już koniec emocji na ten dzień, życie napisało własny scenariusz. W drodze powrotnej patrol policji został zatrzymany przez zaniepokojonych turystów. Chwilę wcześniej natknęli się oni na małego, zapłakanego chłopca.
Okazało się, że to 8-latek z województwa opolskiego, który podczas rodzinnej wycieczki na Śnieżkę odłączył się od rodziców. Dziecko było wystraszone i zdezorientowane. Co gorsza, nie miało przy sobie telefonu ani nie pamiętało numeru do swoich opiekunów. W tłumie turystów i na rozległym górskim terenie odnalezienie bliskich na własną rękę było niemal niemożliwe.
Błyskawiczna pomoc i szczęśliwe zakończenie
Funkcjonariusze nie zwlekali ani chwili. Wykorzystali kanały komunikacji, które zaledwie kilkadziesiąt minut wcześniej testowali podczas ćwiczeń. Informacja o zagubionym chłopcu natychmiast trafiła do wszystkich służb biorących udział w manewrach. Dzięki sprawnej wymianie informacji udało się błyskawicznie ustalić numer telefonu do ojca dziecka.
Po krótkiej rozmowie telefonicznej ustalono miejsce spotkania. Policjanci bezpiecznie przetransportowali 8-latka w rejon schroniska „Samotnia”, gdzie czekali już na niego stęsknieni i wdzięczni rodzice.
Całe zdarzenie, choć nieplanowane, stało się najlepszym potwierdzeniem skuteczności i profesjonalizmu służb. Jak podsumowała podinspektor Edyta Bagrowska, wtorkowe ćwiczenia potwierdziły nie tylko gotowość na realne zagrożenia, ale także pokazały, że funkcjonariusze są czujni i gotowi nieść pomoc w każdej, nawet najbardziej nieoczekiwanej sytuacji.
