Interwencja Ekostraży miała miejsce w jednej z miejscowości pod Kłodzkiem. Pies, którego uratowano, to 7-letni Kajtek. Właściciel zamknął go w wychodku, pies był wygłodzony.
Umiera najgorszą z możliwych śmierci, śmiercią głodową. Był przypięty na metrowym łańcuchu w wychodku, leżał umazany fekaliami i krwią. Widać po ranach na szyi, że walczył, próbował uciec, dopóki miał siły
- czytamy na fanpage'u Ekostraży.
Nie wiadomo, jak długo Kajtek wegetował zjadany żywcem przez pchły i muchy.
Jak pomóc Kajtkowi? Wolontariusze Ekostraży apelują o pomoc finansową - darowiznę można wpłacać na numer konta 78 1540 1030 2103 7774 4098 0001.