Zaatakował ratowników medycznych. Dostał karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu

i

Autor: Policja Lubin

Dolny Śląsk

Zaatakował ratowników medycznych. Teraz musi im zapłacić po 5 tys. zł zadośćuczynienia

2023-11-27 16:48

Lubińscy policjanci zatrzymali 50-letniego mieszkańca powiatu polkowickiego, który w24 listopada zaatakował ratowników medycznych udzielających mu pomocy. Dodatkowo, zniszczył specjalistyczne wyposażenie karetki, kierował groźby karalne do medyków i naruszył ich nietykalność cielesną. Mężczyzna trafił do policyjnej celi, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty.

Do zdarzenia doszło 24 listopada przed 22:00. Lubińscy policjanci zostali powiadomieni przez Zespół Pogotowia Ratunkowego o agresywnym pacjencie, który zaatakował medyków w trakcie transportu do szpitala.

Jak ustalili policjanci, ratownicy medyczni zostali wezwani do mężczyzny, który po imprezie barbórkowej znajdował się w stanie silnego upojenia alkoholowego. 50-latek leżał na ziemi i z relacji zgłaszających wymagał pomocy medycznej. Już na początku interwencji podjętej przez medyków, poszkodowany zachowywał się agresywnie wobec nich. Gdy się uspokoił, został przetransportowany do karetki w celu prowadzenia dalszych czynności medycznych.

Po zbadaniu mężczyzny, ratownicy zdecydowali o przewiezieniu go do szpitalnego oddziału ratunkowego. Podczas transportu pacjent groził załodze pogotowia pozbawieniem życia, zaczął się szarpać i demolować specjalistyczny sprzęt medyczny. W pewnym momencie uderzył ratowniczkę medyczną i drugiego ratownika. Ci zmuszeni byli zatrzymać karetkę i wezwać pomoc.

Na miejsce oficer dyżurny natychmiast wysłał patrole prewencji. W trakcie interwencji podjętej przez funkcjonariuszy, polkowiczanin był cały czas bardzo agresywny zarówno do policjantów, jak i do medyków. Naruszył nietykalność cielesną policjantki, cały czas znieważając funkcjonariuszy oraz ratowników. Mężczyzna został przewieziony do szpitalnego oddziału ratunkowego przez patrol policji, ponieważ personel medyczny z powodu odniesionych obrażeń, nie był w stanie kontynuować realizacji zlecenia i dalszego dyżuru.

50-latek trafił do policyjnej celi. Po wytrzeźwieniu usłyszał cztery zarzuty. Będzie odpowiadał za:

  • uszkodzenie ciała ratowników medycznych podczas wykonywania przez nich obowiązków służbowych;
  • kierowanie do nich gróźb karalnych;
  • zniszczenie mienia;
  • naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszki;
  • znieważenie interweniujących policjantów.

Mężczyzna podczas przesłuchania wyraził skruchę za swoje zachowanie. Poddał się również dobrowolnie karze zaproponowanej przez prokuratora:

  • łącznej kary roku pozbawienia wolności z jej warunkowym zawieszeniem na 2 lata próby;
  • obowiązek informowania sądu o przebiegu okresu próby pisemnie raz na kwartał;
  • zadośćuczynienie za doznaną krzywdę w kwotach po 5 tys. zł na rzecz funkcjonariuszy pogotowia ratunkowego i po tysiąc złotych dla interweniujących policjantów;
  • obowiązek naprawienia w całości szkód wyrządzonych w karetce, poprzez zapłatę 30 tys. zł oraz uiszczenie kosztów sądowych i opłat.

Dodatkowo mężczyzna zapłacił już poręczenie majątkowe w wysokości 50 tys. zł.

Tak mieszkają i żyją polscy skoczkowie narciarscy. Stoch w góralskim klimacie, Żyła poszedł w nowoczesność, u Kubackiego przytulnie i rodzinnie