Radny osiedla we Wrocławiu ujawnił, za co urzędnicy płacą służbowymi kartami
Ratusz we Wrocławiu ponownie jest pod lupą. Tym razem w sprawie wydatków służbowymi kartami płatniczymi, jakich dokonują urzędnicy. Warto tutaj wspomnieć, że uprawnienia do używania takich kart płatniczych ma 15 osób z wrocławskiego Urzędu Miasta. Są to dyrektorzy departamentów i wiceprezydenci.
Radny Osiedla Gajowice, Arkadiusz Chwaścik, opublikował na platformie X listę wydatków. Jak sam mówi naszej reporterce, Hannie Hajłasz, zrobił to, ponieważ nie raz słyszał od polityków, że nie ma środków na działania dla osiedli.
- Że nie ma pieniędzy we Wrocławiu. Pan Sutryk też twierdził, że nie ma. U nas tam dzieci mają boiska szkolne od chyba 15 lat nieremontowane, więc chcieliśmy zobaczyć, gdzie są te pieniądze. Cały czas chcemy i to jest tylko część pytań, które zadaliśmy odnośnie tych kart
dodaje Arkadiusz Chwaścik, w rozmowie z naszą reporterką.
Na skanach wydatków, które opublikował radny, widzimy m.in. płatności za:
- luksusowe hotele;
- taksówki;
- bilety do muzeum;
- prestiżowe restauracje.
Wśród nich znalazł się również rachunek za wizytę w pubie na ponad 1000 zł.
W rozmowie z Radiem Wrocław, o tej sprawie wypowiedziało się kilku radnych miejskich:
- Jeżeli jest spotkanie, osoba która ma tę kartę, płaci za kilka osób, kilkadziesiąt osób, no to ta kwota, ja tego nie wiem, a ja tutaj nie będę zajmował stanowiska, mogę domniemywać jak to jest praktykowane
mówi Robert Leszczyński z Platformy Obywatelskiej.
- Kolacja służbowa w pubie. Kto był gościem w takim razie, mnie bardzo interesuje. Pub jest miejscem, gdzie zakąską jest hamburger czy inny ziemniaczek, a przeważnie spożywa się tam alkohol
mówi Andrzej Kilijanek z PiS.
Wrocławski Ratusz pod lupą radnego. Miasto: "W opublikowanych wydatkach nie ma nic nadzwyczajnego"
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Urząd Miasta Wrocławia. Agata Dzikowska z Biura Prasowego zaznacza, że w opublikowanych wydatkach nie ma nic nadzwyczajnego.
- Każdy wydatek, który jest dokonany służbową kartą kredytową, jest rozliczany przez dział księgowości. Osoba, która poprosiła o wyciągi z tych kart, nie opublikowała informacji, które także otrzymała, na temat tego, co to były za wydatki
tłumaczy Agata Dzikowska, w rozmowie z naszą reporterką.
Rzeczniczka prasowa wrocławskiego magistratu dodaje również, że często wydatki z jednej karty dotyczą służbowych spotkań, na które zaproszonych było kilka czy nawet kilkanaście osób.
Radny Osiedla Gajowice dodał, że czeka jeszcze na otrzymanie od miasta informacji o innych kartach. Zapowiada też sprawdzenie wydatków związanych z paliwem.
Polecany artykuł: