Wystawa "Chłopi" we Wrocławiu. 40 złotych za 5 minut zwiedzania. Ogólnie, nie polecam
Po wizycie w kinie na nowej, malowanej adaptacji filmowej powieści "Chłopi" Władysława Reymonta, przyszła mi myśl, czy będzie można kiedyś zobaczyć obrazy, tworzące kadry tego filmu. Bardzo się ucieszyłam, gdy dowiedziałam się, że w Pałacu Królewskim we Wrocławiu ruszyła wystawa czasowa poświęcona opisanej produkcji.
Łącznie na potrzeby filmu artyści stworzyli 40 tys. obrazów, jednak w stolicy Dolnego Śląska możemy oglądać 40 z nich. Myślałam, że taka liczba w zupełności wystarczy, aby nacieszyć oko, jednak nic bardziej mylnego.
Wszystko zaczęło się już przy kasie. Za jeden bilet normalny musiałam zapłacić aż 40 zł. Powiedziałam sobie, że sztuka musi kosztować, a taka kwota bardzo nie zaboli mojego portfela. Odebrałam wejściówkę i poszłam do windy, ponieważ wystawa "Chłopów" znajduje się na 3. piętrze. Przyszła w końcu pora na zwiedzanie.
Przekroczyłam próg pomieszczenia, w którym znajdują się obrazy i moim oczom ukazało się... surowe wnętrze. Owszem, znajdowały się tablice z namalowanymi kadrami z najnowszej adaptacji powieści, jednak całość wyglądała bardzo ubogo.
Skupiłam się na oglądaniu dzieł sztuki. Wszystko zostało podzielone tematami, m.in. rodzina, krajobraz, religia i architektura wsi. Przechodząc między kolejnymi kadrami przypominałam sobie sceny z filmu. Nie mogłam wyjść z podziwu, jak wiele pracy artyści włożyli w wykonanie każdego z tych obrazów. Przyglądając się, można nawet zauważyć każde muśnięcie pędzla. W rogach pokoju znajdują się również manekiny ze strojami Boryny oraz Organiściny. Jest też jedna gablota z ceramiką. Dwa wazony oraz kilka talerzy pokrytych malowidłami z motywem chłopskim.
Po wyjściu z pokoju miałam poczucie "zdecydowanie za krótko". Przejście całej wystawy zajęło mi pięć minut i pozostawiło mnóstwo pytań. Oczywiście, jest to moja subiektywna opinia, jednak organizatorzy mogli stworzyć coś więcej. Samo rozwieszenie czerwonego płótna i wycinanek, które Jagna robiła w filmie sprawiłyby, że człowiek jeszcze bardziej wczułby się w klimat tamtych czasów.
Osobiście uważam, że 40 zł to zdecydowanie za wysoka cena, jak na tego typu wystawę. Zwłaszcza, że pozostałe ekspozycje w Pałacu Królewskim są znacznie większe i zapłacimy za nie połowę mniej. Jeśli ktoś chciałby zobaczyć ręcznie malowane kadry z "Chłopów" to najlepiej, jakby wybrał sobie jeszcze kilka innych wystaw, a ta była jednym punktem z wielu do zobaczenia. Szczerze? Nie warto iść tylko na tą ekspozycję.