Wrocław. Wyrzucił klatkę z królikiem przez okno
Do zdarzenia doszło 22 czerwca 2024 roku we Wrocławiu. Jak wynika z ustaleń śledczych, mężczyzna miał wyrzucić z mieszkania znajdującego się na pierwszym piętrze klatkę, w której znajdował się królik. Klatka spadła na chodnik.
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia - Śródmieścia, która skierowała do sądu akt oskarżenia.
- Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia - Śródmieścia skierowała do Sądu Rejonowego II Wydziału Karnego dla Wrocławia - Śródmieścia akt oskarżenia przeciwko Arturowi I. o znęcanie się nad królikiem i o inne czyny
- poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Jak przekazano, oskarżony to 35-letni Artur I.
Zarzuty: znęcanie się nad zwierzęciem
Według prokuratury mężczyzna dopuścił się przestępstwa z ustawy o ochronie zwierząt.
- Artur I. - lat 35, został oskarżony o to, że w dniu 22 czerwca 2024 roku we Wrocławiu znęcał się nad królikiem ten sposób, że z mieszkania znajdującego się na pierwszym piętrze wyrzucił na chodnik klatkę, w której znajdował się królik, tj. o czyn z art. 35 ust.1a ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt
-przekazuje rzecznik.
Polecany artykuł:
Znieważył policjantów i groził im śmiercią
To jednak nie jedyne zarzuty w tej sprawie. Mężczyzna miał również dopuścić się agresji słownej wobec funkcjonariuszy policji, którzy przybyli na miejsce.
- Ponadto oskarżono go o to, że w tym samym dniu i miejscu znieważył przybyłych na miejsce funkcjonariuszy Policji słowami wulgarnymi powszechnie uznanymi za obelżywe w trakcie wykonywania przez nich czynności służbowych oraz groził jednemu z policjantów pozbawieniem życia w celu zmuszenia go do odstąpienia od wykonywania czynności służbowych
- przekazuje rzecznik.
Jak podkreśla prokuratura, Artur I. działał w warunkach powrotu do przestępstwa. Mężczyzna był wcześniej wielokrotnie karany.
„Czynów tych dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa, gdyż uprzednio był wielokrotnie karany sądownie za czyny podobne, a karę pozbawienia wolności zakończył odbywać w dniu 1 marca 2024 roku.”
Grozi mu więzienie
Za zarzucane czyny oskarżonemu grozi kara pozbawienia wolności.
- Za zarzucane czyny oskarżonemu grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. W związku z popełnieniem czynów w ramach recydywy, Sąd może wymierzyć karę w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę
- informuje Karolina Stocka-Mycek.
O dalszym losie oskarżonego zdecyduje Sąd Rejonowy dla Wrocławia - Śródmieścia.