Kartka przed sylwestrem rozpętała burzę. "Nie mieszkacie tutaj tylko wy"
Sylwestrowa noc to dla wielu okazja do świętowania, często w towarzystwie głośnej muzyki. Nie wszyscy jednak marzą o hucznej imprezie za ścianą. W sieci zawrzało po publikacji zdjęcia kartki, którą jedni z lokatorów wywiesili w bloku, prosząc sąsiadów o uszanowanie spokoju. Wiadomość, która pojawiła się na TikToku na profilu @esencja2011, błyskawicznie stała się viralem i podzieliła internautów.
"Nie rozpoczynajmy roku od wzywania policji"
Autorzy wiadomości wprost wyrazili swoje zmęczenie hałasem i zaapelowali do sumienia sąsiadów. Zamiast pukać do drzwi w trakcie imprezy, postanowili uprzedzić fakty, wywieszając na klatce schodowej krótkie ogłoszenie. Jego treść była jednoznaczna.
"Drodzy sąsiedzi. Mamy nadzieję, że pozwolicie nam odpocząć od sylwestrowej zabawy i nie rozpoczniemy roku od wzywania policji. Jesteśmy już zmęczeni głośną muzyką. Imprezy można organizować na mieście. Nie mieszkacie tutaj tylko wy."
Polecany artykuł:
Burza w komentarzach. Internauci podzieleni
Nagranie szybko trafiło do szerszego grona odbiorców, a pod nim pojawiły się setki komentarzy. Zdania - jak można się było spodziewać - są mocno podzielone.
Część internautów uważa, że Sylwester to wyjątkowa noc i warto wykazać się wyrozumiałością:
„Myślę, że w Sylwestra naprawdę można odpuścić. Policja pewnie i tak nie przyjdzie bo będą mieli dużo innej roboty”
„Jak ktoś chce spokój i ciszę to niech sobie kupi domek w lesie”
Inni z kolei przypominają, że przepisy obowiązują przez cały rok, również 31 grudnia:
„Dla wszystkich, którzy tak tu kozaczą, że nie ma ciszy nocnej - nie ma, ale są przepisy KK, które regulują kwestie zakłócania spokoju. Np. Art. 51 Kodeksu wykroczeń (zakłócanie spokoju / porządku publicznego) § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny albo spoczynek nocny, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. I te przepisy mają zastosowanie również w dzień. Nie istnieje żaden przepis typu „w Sylwestra wolno hałasować”.”
„Policja i tak nie przyjedzie”? Odpowiedź z życia wzięta
Wśród komentarzy pojawił się również głos osoby, która odniosła się do popularnego przekonania, że w Sylwestra służby ignorują zgłoszenia.
„W Polsce prawnie nie ma ciszy nocnej. Jest co najwyżej zwyczajowo. Wyjątkiem są regulaminy wspólnot. W sylwestra policja nie przyjedzie do głośnej muzyki bo, także zwyczajowo, to jedyny dzień w roku gdzie można się bawić głośno także w nocy. Wystarczy sprawdzić w internecie.”
Na ten wpis szybko pojawiła się riposta:
„Pracuje w hotelarstwie w sylwestra sąsiedzi wezwali policję i goście musieli skończyć imprezę. Zakłócanie ciszy obowiązuje w sylwestra jak w każdy inny dzień (jest też coś takiego jak zakłócanie miru domowego i można zgłosić jego naruszenie o dowolnej godzinie, tyle że zgłoszenie nie może być anonimowe). Policjanci poinformowali mnie, że właściciel obiektu powinien się "dogadać" z sąsiadami jeśli chce organizować głośne imprezy.”
Co mówią przepisy? Sylwester nie jest wyjątkiem
Choć wiele osób powołuje się na „brak ciszy nocnej”, przepisy jasno regulują kwestie zakłócania spokoju.
Kodeks wykroczeń nakłada obowiązek zachowania porządku w miejscach publicznych oraz na prywatnych posesjach. Według art. 51 Kodeksu wykroczeń, każdy kto hałasuje lub zakłóca porządek publiczny, może zostać ukarany aresztem, ograniczeniem wolności lub grzywną. Kary mogą być dotkliwsze, jeśli zakłócenie ma charakter chuligański albo sprawca znajduje się pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających.