Motolotnia runęła na ziemię niedaleko Lubania. Dwie osoby w szpitalu
Do bardzo niebezpiecznego wypadku doszło w poniedziałek, w godzinach wieczornych w miejscowości Karłowice niedaleko Lubania na Dolnym Śląsku. Na jedno z podwórek runęła motolotnia, którą leciał 45-letni mężczyzna oraz jego 8-letnia córka.
- Zdarzenie miało miejsce około godz. 19:30. Ze wstępnych ustaleń po przesłuchaniu wszystkich osób wynika, że pilotujący motolotnią 45-latek leciał wraz z pasażerką, 8-letnią dziewczynką i w trakcie lotu doszło do awarii silnika – mówi nam asp. szt. Justyna Bujakiewicz-Rodzeń z Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu.
Maszyna wylądowała w koronach drzew. Pilot w trakcie lądowania doznał złamania kręgu kręgosłupa, a dziewczynka ogólnych potłuczeń. Jak informuje policjantka, oboje trafili do szpitala.
Sprawą zajmie się Komisja Badań Wypadków Lotniczych
Na miejscu do późnych godzin pracowali policjanci pod nadzorem prokuratura. Była również straż pożarna,w tym Ochotnicza Straż Pożarna w Olszynie oraz technik kryminalistyki. O wypadku powiadomiona została Państwowa Komisja Badań Wypadków Lotniczych, która otrzymała już całą dokumentację ze zdarzenia.