Weszli na dach autobusu i zaczęli robić pompki. Pojazd odjechał
Wyjątkowa głupota młodocianych pasażerów na gapę mogła zakończyć się tragedią, a sprawcom całego zamieszania grozi sprawa w sądzie rodzinnym. Grupa nastolatków postanowiła wykonać niezwykle ryzykowny "challenge" i postanowiła wejść na dach zatrzymującego się na przystanku autobusu, po czym wykonać na nim kilka pompek i przejechać się na pojeździe na kolejny przystanek.
Do zdarzenia doszło w czwartek, 14 marca. Kierowca autobusu zupełnie nie zdawał sobie sprawy, że na dachu pojazdu znajdują się jakieś osoby. Nie ma w tym zresztą nic dziwnego - tak skrajną głupotę trudno jest przewidzieć. Gdy mężczyzna ruszył z przystanku "Kwiska" w kierunku przystanku "Małopanewska", zainterweniowali pasażerowie, którzy poinformowali kierującego, że na dachu znajduje się grupa nastolatków. Pracownik MPK zatrzymał pojazd, a młodzi zeskoczyli na ziemię i uciekli, bojąc się konsekwencji swojego zachowania.
Sprawa trafiła na policję, a w sieci pojawiło się nagranie z całego zdarzenia. Jeśli osoby uwiecznione na nagraniu rzeczywiście okażą się nastolatkami, to grozić może im sprawa w sądzie rodzinnym.
Zobaczcie nagranie z całego zdarzenia (uwaga, zawiera ono wulgaryzmy!):