Wycie psa zaalarmowało sąsiadów. Policja w Legnicy odkryła przerażającą prawdę

2025-10-06 13:01

Sąsiedzi nie mogli dłużej słuchać przeraźliwego wycia psa. Zaalarmowali policję, która w jednym z legnickich mieszkań odkryła prawdziwy horror. 24-latek znęcał się nad swoim pupilem, a w pobliskich zaroślach ukrył zwłoki drugiego psa.

Legnica. 24-latek znęcał się nad psem, bo ten załatwił się w domu 

Wszystko wydarzyło się w miniony piątek. To właśnie wtedy sąsiedzi, zaniepokojeni odgłosami dobiegającymi z jednego z mieszkań, postanowili wezwać na miejsce policję. Według zgłoszenia słychać było wycie psa. Gdy funkcjonariusze weszli do środka, ich oczom ukazał się przerażający widok. W mieszkaniu panował nieład, a w kojcu znajdował się wystraszony pies. Zwierzę było w opłakanym stanie. 

- Już po wejściu do mieszkania policjanci zwrócili uwagę na nietypowe zachowanie zwierzęcia, było wyraźnie przerażone, trzęsło się ze strachu i kuliło na widok właściciela. Na głowie i nosie widoczne były liczne rany, krew oraz obrzęk

- przekazuje asp. Anna Tersa z Komendy Miejskiej Policji w Legnicy.

Stan suczki potwierdził wezwany na miejsce inspektor z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii. Zwierzę natychmiast trafiło do legnickiego schroniska, gdzie zajęli się nim lekarze.

Szokujące tłumaczenia i makabryczne odkrycie

Właścicielem psa okazał się 24-letni legniczanin. Mężczyzna nie wypierał się winy.  - Mężczyzna przyznał funkcjonariuszom, że pobił psa, ponieważ ten załatwił swoją potrzebę fizjologiczną w mieszkaniu. Jak ustalono, 24-latek bił zwierzę po głowie smyczą oraz kopał - informuje policjantka.

To jednak nie był koniec szokujących informacji. 24-latek wyznał coś jeszcze. - Ponadto oświadczył, że wcześniej posiadał drugiego psa, którego, jak twierdził, zagryzł obecny pies. Martwe zwierzę wyrzucił na obrzeżach miasta, nie informując o tym żadnych służb - dodaje asp. Anna Tersa.

Policjanci udali się we wskazane miejsce i odnaleźli martwe zwierzę zamknięte w walizce i ukryte w zaroślach.

Zarzuty dla oprawcy i apel policji

24-latek został zatrzymany i usłyszał już zarzuty. Jak informuje policja, odpowie nie tylko za okrucieństwo wobec zwierzęcia. 

- 24-latek usłyszał zarzuty znęcania się nad zwierzęciem oraz kierowania gróźb karalnych wobec sąsiadów. Sąd wobec podejrzanego zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego oraz zakazu zbliżania się do sąsiadów

- przekazuje policjantka.

Przy okazji tej szokującej sprawy, funkcjonariusze wystosowali ważny apel. Podkreślają w nim, że krzywdzenie zwierząt to nie tylko okrucieństwo, ale i przestępstwo. 

- Przypominamy, że znęcanie się nad zwierzętami jest przestępstwem, za które grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Pies, tak jak człowiek, czuje ból, strach i przywiązanie. To wierne i bezbronne stworzenie, które ufa swojemu opiekunowi bezgranicznie. Krzywdzenie zwierząt jest nie tylko przestępstwem, ale też okrucieństwem. Każde zwierzę zasługuje na szacunek, opiekę i miłość

- czytamy w policyjnym komunikacie.