Wrocławianie narzekają na stan dróg i apelują do miasta o jak najszybsze uporanie się ze skutkami zimy.
- Dziury są takie, że naprawdę trzeba uważać. Trzeba się w końcu wziąć do roboty i koniecznie coś z tym zrobić – mówi nam jeden z kierowców.
ZDIUM we Wrocławiu tłumaczy przyczyny obecnej sytuacji na wrocławskich drogach, podkreślając, że wpływ na powstałe dziury ma przede wszystkim bardzo duża wilgotność powietrza, spadek temperatury w nocy i jej wzrost w ciągu dnia.
W sezonie zimowym nawierzchnia może zamarzać i odmarzać nawet 100 razy.
- Wilgoć wnika w nawierzchnię przez mikroubytki i mikroszczeliny i dostaje się w głębsze warstwy drogi. Woda, która zamarza, zwiększa swoją objętość i w takim miejscu po kolejnym odmarznięciu i zamarznięciu, powstaje ubytek. Następnie po przejeździe większego samochodu pojawia się pokaźna dziura – tłumaczy Rzecznik Prasowa ZDIUM we Wrocławiu Ewa Mazur.
Według obliczeń ZDIUM-u w styczniu powstało o 40 procent więcej ubytków w nawierzchni dróg, niż w ubiegłym roku o tej porze. Zarządcy wrocławskich dróg czekają aktualnie na nowy asfalt i zapowiadają naprawę nawierzchni.
- Od rozpoczęcia roztopów szacujemy szkody, wystawiamy zlecenia i czekamy w blokach startowych. Od 22 lutego otaczarnie wznawiają po zimowej przerwie produkcję mas bitumicznych, więc ruszamy z akcją łatania dziur pozimowych. Nie jesteśmy w stanie oszacować w tym momencie kosztów, ale na pewno łatanie pochłonie znacznie więcej pieniędzy niż w ubiegłym roku – dodaje Ewa Mazur.
Ubytki w jezdni kierowcy mogą zgłaszać do ZDIUM we Wrocławiu telefonicznie lub drogą mailową.