Wrocław. Ktoś ostrzelał przechodniów z okna swojego mieszkania
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w czwartek, 5 września, około godziny 15:00. Przy ul. Sępa-Sarzyńskiego we Wrocławiu jeden z mieszkańców ze swojego okna zaczął strzelać z wiatrówki do przechodniów. Ci zmuszeni zostali do ucieczki i schowania się za drzewami. Jeden mężczyzna został postrzelony w nogę.
O sprawie jako pierwsza poinformowała Gazeta Wrocławska, z która skontaktował się zresztą jeden z ostrzelanych mieszkańców. Z jego relacji wynikało, że strzały w kierunku przechodniów padły z drugiego piętra kamienicy przy ul. Sienkiewicza. Ludzie, w trosce o swoje zdrowie, schowali się za drzewami, czekając na koniec zakończenie ostrzału.
Jeden z mężczyzn został trafiony w nogę, jednak odniesione przez niego obrażenia były na tyle powierzchowne, że postanowiono nie alarmować służb ratunkowych. Choć w tym przypadku skończyło się jedynie na zadrapaniu, to mieszkańcy boją się, że w przyszłości podobne sytuacje mogą zakończyć się tragedią.
Po zdarzeniu na miejsce wezwano policję, która sporządziła notatkę z całego zdarzenia. Obecnie trwają czynności, które mają wyjaśnić, kto i w jakim celu strzelał do przechodniów.
Jak podaje Gazeta Wrocławska, tego typu sytuacje nie są wcale nowością dla okolicznych mieszkańców. Jak relacjonują mieszkańcy, od dwóch czy nawet trzech tygodni podobne zdarzenia się powtarzają. Za każdym razem wzywana jest policja, jednak do tej pory zupełnie nic się nie zmieniło.
Nieznany sprawca strzela nie tylko do ludzi - na celownik bierze sobie również zwierzęta, samochody, a także mniejsze cele. Według relacji świadków, w ostatnim czasie trafił np. w telefon dostawcy. Mieszkańcy są przekonani, że strzelec posługuje się bronią pneumatyczną bądź wiatrówką.