Bandyta groził nożem kierowcy, wcześniej okradł sklep
Do napadu w okolicy dworca kolejowego przy ulicy Piłsudskiego we Wrocławiu doszło kilka dni temu. Jak przekazuje dolnośląska policja, zatrzymany został 20-letni mieszkaniec podwrocławskiej gminy Kobierzyce.
Najpierw 20-latek zatrzymał na dworcu 19-latka, któremu groził przy pomocy noża, ten w obawie o swoje zdrowie i życie wydał napastnikowi 50 złotych. Później na stacji kolejowej sprawca nawiązał kontakt z mężczyzną, który miał go przewieść swoim pojazdem na jedną z wrocławskich ulic. W trakcie podróży zagroził nożem kierującemu autem mężczyźnie.
- Mężczyzna zaatakował kierującego, doprowadzając go do stanu bezbronności. Napastnik użył wówczas noża, gazu pieprzowego i przemocy fizycznej, powodując u pokrzywdzonego naruszenie czynności narządów jego ciała. Łupem 20-latka padło wtedy mienie w postaci m.in. produktów spożywczych i papierosów - przekazał mł. asp. Paweł Noga z sekcji prasowej Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Sprawca zniszczył też wyposażenie samochodu.
Zatrzymania mężczyzny dokonali na terenie dworca PKP policjanci z Komisariatu Kolejowego KWP we Wrocławiu. Okazało się, że przed napadem na ludzi dokonał kradzieży w jednym z popularnych dyskontów. Łącznie podczas swojej wizyty w sklepie ukradł 23 kawy i 12 płynów do prania.
Za rozbój, wymuszenia i liczne kradzieże grozi mu nawet 20 lat więzienia
- Zatrzymany mężczyzna usłyszał już zarzuty związane ze swoją przestępczą działalnością, a decyzją wrocławskiego sądu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Zgodnie z aktualnymi przepisami młody mężczyzna może spędzić za kratkami nawet 20 lat - informuje mł. asp. Paweł Noga.
Polecany artykuł: