Działka przy stadionie Tarczyński Arena o powierzchni 5,5 hektara, na której w naturalny sposób powstał staw, może być uznawana przez inwestorów za atrakcyjną. W pobliżu jest bowiem pętla tramwajowa, czy Autostradowa Obwodnica Wrocławia. Jej przeznaczenie, zapisane w planie miejscowym może obejmować: handel detaliczny, gastronomię, usługi i rozrywki, hotele, obiekty sportowe, kulturalne czy wystawiennicze. Miasto próbuje ją sprzedać już ponad 10 lat i liczy na to, że tym razem się to uda.
Sprzedaż działki przy Tarczyński Arena Wrocław. Nie podoba się to ekologom
"Nie dla sprzedaży stawu pod stadionem", "Stop chaotycznej rozbudowie miasta" - z takimi hasłami pod wrocławskim ratuszem zebrali się w środę aktywiści z koalicji Wrocławska Ochrona Klimatu, którzy wolą, by utworzony staw udostępnić mieszkańcom i nie budować tam kolejnego wieżowca, betonowego budynku.
"To cenne przyrodnicze miejsce, gdzie zamieszkały między innymi kumaki nizinne czy traszki grzebieniaste. Chcielibyśmy, żeby to miejsce zostało objęte ochroną. Kilkukrotne próby sprzedaży tego terenu przez miasto nie przyniosły skutku i uważamy, że należy go udostępnić mieszkańcom jako kolejny zielony punkt na mapie Wrocławia" - mówi Paweł Kisiel z koalicji Wrocławska Ochrona Klimatu.
Miasto odpowiada i nie ulega
Zgodnie z wcześniejszym założeniem, działka zostanie wystawiona na sprzedaż jeszcze w tym kwartale za kwotę 66,5 mln złotych w przetargu ofertowym pisemnym. To oznacza, że potencjalny nabywca będzie musiał przedstawić miastu plan, co zamierza na tym terenie zrobić.
"Jeszcze nie dawno odpowiedzieliśmy pozytywnie na 24 z 26 złożonych wniosków o ochronę terenów cennych przyrodniczo przez koalicję Wrocławska Ochrona Klimatu. One są już chronione i będziemy je chronić jeszcze bardziej. Dobrym przykładem są pola irygacyjne, gdzie w sprawie utworzenia tam rezerwatu przyrody o pojemności 750 ha złożyliśmy wniosek do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Już teraz 41% powierzchni Wrocławia stanowią tereny zielone, co jest dobrym wynikiem. Natomiast teren przy stadionie miejskim od lat był działką inwestycyjną i według planu miejscowego ma tam powstać budynek usługowy. W pobliżu znajduje się już inny, pierwotnie przeznaczony pod inwestycję teren, który jest teraz Parkiem Maślickim" - mówi Przemysław Gałecki, dyrektor Wydziału Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Wrocławia.
Przeciwnicy sprzedaży działki nie chcą w tym miejscu „kolejnego betonowego klocka” również dlatego, że duża budowla przyczyniłaby się do zwiększenia ruchu samochodowego. Twierdzą, że od kiedy wybudowano stadion, w dniach wydarzeń są duże problemy z parkowaniem na okolicznych osiedlach. Auta stoją wtedy na terenach zielonych i mieszkańcy obawiają się, że będzie jeszcze gorzej.
Aktywiści chcą inwentaryzacji terenu, na którym znajduje się działka i analizy jego przeznaczenia oraz rozmowy z urzędnikami na temat ewentualnej zmiany planu miejscowego, co pozwoliłoby na zachowanie stawu.