Wojna zgorzelecka

Wojna spirytusowa w Zgorzelcu. Po 26 latach znaleziono ciało zaginionego mężczyzny

2023-07-17 11:16

Jak informuje CBŚP, sprawa zaginięcia mężczyzny z 1997 r. została wyjaśniona. Wszystkie wskazówki prowadzą do wniosków, że padł on ofiarą zabójstwa na tle porachunków gangów z lat 90. w południowo-zachodniej Polsce, nazywanych również "wojną spirytusową" lub "wojną zgorzelecką". W sprawie zatrzymano już dwóch mężczyzn.

Jak poinformowało CBŚP, które wraz z dolnośląską Prokuraturą Krajową prowadziło śledztwo dot. zaginięcia mężczyzny z 1997 roku, doszło do ujawnienia nowych istotnych dla tej sprawy dowodów. Nowe informacje udało się pozyskać w ramach śledztwa, które badało działalność zorganizowanych grup przestępczych działających na obszarze obecnego województwa dolnośląskiego, a także lubuskiego i wielkopolskiego. Członkowie gangów terroryzowali mieszkańców w latach 90-tych, podczas tzw. "wojny spirytusowej", znanej również pod nazwą "wojny zgorzeleckiej". 

Zwłoki zaginionego w 1997 roku mężczyzny zostały odnalezione

W toku śledztwa policjanci z CBŚP oraz prokuratorzy z dolnośląskiego wydziału PK ustalili okoliczności zaginięcia mężczyzny z 1997 roku. "W wyniku skrupulatnego i długotrwałego badania materiału dowodowego wytypowano miejsce ukrycia zwłok" - wyjawił prokurator Karol Borchólski z Działu Prasowego Prokuratury Krajowej.

"Następnie funkcjonariusze CBŚP wraz z prokuratorem przy wparciu biegłych z zakresu medycyny sądowej, antropologii i archeologii przez cztery dni prowadzili poszukiwania ukrytych szczątków ludzkich. Prace były prowadzone na dużą skalę, gdyż jak wynikało z materiału dowodowego dla zamaskowania miejsca ukrycia zwłok, miejsce pochówku przykryto ponad 6 - metrową warstwą ziemi i śmieci. To w przeświadczeniu zabójców miało uniemożliwić ich odnalezienie" - tłumaczył prokurator Borchólski.

W poszukiwaniach pomogły żmudne prace archeologiczne

Jak informuje podkomisarz Paweł Żukiewicz z zespołu prasowego Centralnego Biura Śledczego Policji, przeszukiwanie miejsca nie należało do najłatwiejszych. Wykorzystano do tego ciężki sprzęt oraz liczne przyrządy archeologiczne, za pomocą których przekopano łącznie nawet kilkaset metrów kwadratowych powierzchni, do głębokości kilku metrów. "Bardzo dokładne badanie wykopaliska skutkowało ujawnieniem zwłok mężczyzny, ze śladami, które mogły wskazywać na to, że został zamordowany" - wyjaśnił policjant.

Podejrzanych spłoszyły wykopaliska

Jak się okazało, prace archeologiczne i inne działania śledczych przestraszyły dwóch potencjalnych sprawców. Dwóch podejrzanych o dokonanie morderstwa mężczyzn wyjechało bowiem za granicę. Jak podejrzewa CBŚP, powodem była obawa przed zatrzymaniem. Materiał dowodowy pozwolił śledczym na sformułowanie zarzutów, a następnie wdrożenia poszukiwań podejrzanych listami gończymi i europejskimi nakazami poszukiwania.

"Do akcji wkroczyli policjanci CBŚP z grupy "łowców cieni", którzy ustalili, że jeden z mężczyzn wrócił do Polski i może przebywać w okolicach Grójca na Mazowszu. Tam też został zatrzymany przez policjantów wydziału bojowego CBŚP" - tłumaczy Żukiewicz - "Trop za drugim z podejrzanych mężczyzn wiódł do Hiszpanii, w związku z powyższym policyjni poszukiwacze z "łowców cieni" nawiązali współpracę z hiszpańską policją, która zatrzymała podejrzanego w regionie Alicante. W tych czynnościach wsparcia udzieliła oficer łącznikowa polskiej policji w Hiszpanii, dzięki której była możliwa skuteczna koordynacja działań wykonywanych w Polsce i Hiszpanii" - dodaje.

Jak zapewnia prokurator Borchólski, dalsze wątki sprawy wciąż są badane.