Mężczyźni za swój cel wybrali niezamieszkały przez nikogo dom w gminie Olszyna. 43 i 57-latek pomysł mieli z jednej strony, a z drugiej beznadziejny. Jeden z nich wdrapał się po drabinie na dach budynku, by od środka otworzyć drzwi drugiemu. Jak się później okazało, zostało to nagrane przez zamontowane kamery.
Złodzieje kradli i grabili wszystko, co wpadło im do rąk, nie zważając nawet na wartość przedmiotów. Z domu wynieśli między innymi toster, papier, kawę i książki. Po zgarnięciu zestawu śniadaniowego postanowili opuścić lokal, lecz ich nieudolność na sam koniec zaskoczyła ich samych.
Okazało się, że mężczyźni zostawili jeden z worków z łupami, a w nim znajdował się... rejestrator monitoringu, na którym policjanci znaleźli później nagranie z całej akcji. Zidentyfikowanie i znalezienie sprawców było więc już tylko formalnością. Skradzione mienie, wycenione na około 4 000 zł, udało się odzyskać niemal w całości.
Obaj mężczyźni usłyszeli już zarzuty za kradzież z włamaniem, za co grozić im może kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.