Zwłoki kobiety odnaleziono we wtorek, 20 grudnia, ok. godziny 19:00. Pierwszą osobą, która poinformowała służby o zdarzeniu, był motorniczy. Mężczyzna, jadąc tramwajem, zauważył ciało na torach i zdążył się zatrzymać. Na miejsce przybyły służby i stwierdziły zgon.
Ciało poszkodowanej było mocno uszkodzone, a jej ubrania porozrzucane w obrębie kilku metrów. Zmarła kobieta została potrącona przez tramwaj, a kierująca nim motornicza została już zatrzymana.
Jak podał w swoim wpisie na Facebooku prezes MPK Wrocław, Krzysztof Balawejder, ofiarą była 74-letnia kobieta w "kryzysie bezdomności". Policja od wtorku starała się ustalić, kto był sprawcą. Po analizie materiału dowodowego zatrzymano motorniczą. Nie wiadomo, dlaczego kobieta nie zatrzymała się po wypadku. Grozi jej do 5 lat więzienia.
Dodatkowo, prokuratura zdradza, że ofiara została potrącona przez tramwaj na przejściu dla pasażerów. Kobieta umarła od razu, lecz po jej ciele przejechał później drugi tramwaj i dopiero trzeci motorniczy w kolejności zatrzymał się i zauważył zwłoki. Jeszcze w dniu tragicznego zdarzenia, wykluczone zostały pojazdy znajdujące się na leśnickiej pętli.
Polecany artykuł: