1 listopada 2022 r. ok. 18:45 dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Oławie otrzymał zgłoszenie o postrzale kobiety. Po przybyciu funkcjonariuszy na miejsce okazało się, że zgłaszającą jest mieszkanka powiatu oławskiego. Jej były partner wszczął awanturę domową, podczas której postrzelił kobietę z wiatrówki w brzuch. Mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia przed przyjazdem policji.
4 lata więzienia za usiłowanie zabójstwa w powiecie oławskim. Kim jest sprawca?
Mundurowym udało się w niecałą godzinę zatrzymać sprawcę. Okazał się nim 58-letni mieszkaniec powiatu oławskiego. W momencie zatrzymania mężczyzna miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze odnaleźli również na miejscu zdarzenia ukrytą w krzakach broń pneumatyczną, z której strzelał sprawca. Na posiadanie tego typu broni nie jest wymagane pozwolenie.
Pokrzywdzoną zabrano do szpitala, gdzie zaopatrzono rany. Obecnie jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Usiłował zabić byłą partnerkę. Grozi mu do 4 lat więzienia
58-latek na początku trafił do policyjnego aresztu, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. 4 listopada 2022 r. sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na 3 miesiące.
Proces Wiesława C. rozpoczął się w kwietniu 2023 r. 58-latek kilkukrotnie zmieniał zeznania, jednak ostatecznie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. 13 września Sąd Okręgowy we Wrocławiu wydał wyrok w jego sprawie.
Sędzia Magdalena Bielecka wskazała, że ustalając stan faktyczny sąd oparł się na zeznaniach pokrzywdzonej. Kobieta opisała okoliczności zdarzenia oraz historię jej związku z oskarżonym. Była partnerka Wiesława C. opowiedziała, że w czasie awantury broniła się, a w wyniku tego podrapała 58-latka. Ten za to zagroził jej bronią pneumatyczną i gdy przeładowywał wiatrówkę, kobieta zbiegła po schodach. Nie zdążyła uciec przed byłym partnerem, któremu udało się ją postrzelić w brzuch.
Ostatecznie udało jej się wezwać pomoc. Sąd postanowił nie kwalifikować tego zdarzenia jako usiłowania zabójstwa, a czyn uszkodzenia ciała i spowodowania obrażeń realnie zagrażających życiu. Sędzia Magdalena Bielecka tłumaczyła, że wszystkie zdarzenia następowały po sobie niezwykle szybko, a jeśli oskarżony chciałby zabić byłą partnerkę to miał do tego jeszcze okazję.
- Niewątpliwie oddając specjalnie w kierunku pokrzywdzonej strzał z broni pneumatycznej dążył do spowodowania u niej określonych obrażeń ciała, które okazały się obrażeniami skutkującymi wywołaniem choroby realnie zagrażającej jej życiu, stąd taką kwalifikację w opinii sądu należało przyjąć - argumentowała sędzia, cytowana przez radiowroclaw.pl. - Okolicznością łagodzącą przy wymiarze kary był fakt uprzedniej niekaralności oskarżonego oraz cień skruchy w jego ostatnim słowie.
Co ważne, wyrok nie jest prawomocny.
Polecany artykuł: