Uratował zwierzęta, gdy palił się jego dom. Teraz sam potrzebuje pomocy

Bez pomocy straci wszystko co kocha!

Pożar w domu pana Kazimierza na wrocławskich Żernikach wybuchł 10 marca tego roku. W jego wyniku mężczyzna stracił cały dobytek, ale... udało mu się odratować znajdujące się w środku zwierzęta. Ryzykując życiem, pan Kazimierz wszedł do płonącego budynku i ocalił od śmierci w płomieniach dwa psy i kota. 

Po tym zdarzeniu mężczyzna trafił na miesiąc do szpitala i przeszedł przeszczep skóry. Na ten czas musiał on rozstać się ze swoimi pupilami, które trafiły do schroniska, ale odzyskał je od razu po wyjściu ze szpitala. Teraz boi się, że straci je na zawsze - One by nie przeżyły drugi raz tego rozstania, nie mogę do tego dopuścić, nie zabiorą mi ich - zapewnia pan Kazimierz.

W spalonym mieszkaniu, mężczyzna mieszka nielegalnie, za co nałożono na niego grzywnę w wysokości 10 tysięcy złotych. - Decyzją Powiatowego Nadzoru Budowlanego część, w której pan Kazmierz mieszkał miała być wyłączona z użytkowania. On nie miał się jednak gdzie podziać, więc mieszka tam dalej. Robi to natomiast niezgodnie z prawem - mówi Piotr Kaźmierczak pracownik Urzędu Marszałkowskiego, który zajmuje się sprawą mężczyzny.

Panu Kazimierzowi proponowano, by zamieszkał w schronisku, ale ten odmówił, ponieważ nie mógłby zabrać ze sobą swoich zwierząt. W obecnej sytuacji potrzebuje on wsparcia finansowego, które pozwoliłoby na odbudowanie domu lub zapewnienie mu nowego miejsca zamieszkania. I w tym celu powstała zrzutka, w której można wesprzeć mężczyznę i sprawić, że nie będzie musiał rozstawać się ze zwierzętami, które tak bardzo kocha.

Pomóc panu Kazimierzowi można, wspierając zbiórkę na portalu zrzutka.pl. Zima zbliża się wielkimi krokami, a on nie ma nawet jak ogrzać budynku, liczy się więc każda złotówka.

Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres online@grupazpr.pl. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!