Wrocław

Ulica Gajowicka we Wrocławiu się rozpada. 5 lat temu Jacek Sutryk obiecał remont

2024-01-24 17:34

Na tej drodze można ładnie auto popsuć – piszą mieszkańcy Wrocławia w mediach społecznościowych. A chodzi o dziurawą i zapadającą się ulicę Gajowicką, która przebiega przez trzy wrocławskie osiedla. O potrzebie remontu tej ulicy mówi się od lat, jednak do tej pory inwestycja nie została zrealizowana.

Od ponad 5 lat mieszkańcy walczą o przebudowę ulicy Gajowickiej we Wrocławiu. To ważna trasa przebiegająca przez trzy wrocławskie osiedla: Borek, Gajowice i Powstańców Śląskich. Już kilka lat temu zapadła decyzja dotycząca gruntownej przebudowy ulicy. Przeprowadzono m.in. konsultacje społeczne i zlecono opracowanie dokumentacji projektowej. Sytuację skomplikował fakt, że całą koncepcję tego jak ma wyglądać remont ulicy trzeba było ustalać z konserwatorem. Latami trwała wymiana pism w tej sprawie.

Zapadająca się ulica woła o pomstę do nieba. Mieszkańcy nie odpuszczają

W sprawie remontu ul. Gajowickiej pod koniec zeszłego roku petycję do prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka złożyli Arkadiusz Chwaścik i Romuald Arent z Rady Osiedla Gajowice.

- Od lat mieszkańcy zgłaszają się do miasta z prośbą o remont. Przejeżdża tu bardzo dużo samochodów, tutaj mamy jeszcze torowisko z lat przedwojennych, z czasów niemieckich. Mamy nadzieję, że remont zostanie wykonany w ciągu dwóch najbliższych lat – mówi radny Arkadiusz Chwaśnik w nagraniu zamieszczonym na swoim facebookowym profilu.

- To bardzo ważna ulica dla miasta, która jest łącznikiem między ulicą Grabiszyńską, a ulicą Hallera. Stan nawierzchni tej ulicy jest po prostu tragiczny i grozi ogromnym niebezpieczeństwem dla poruszających się po niej samochodów. Są zapadnięcia i wybrzuszenia, które mogą spowodować nie tylko urwanie zawieszenia samochodu, ale i wypadek. Czas prac nad koncepcją jest zbyt długi, już teraz powinny rozpoczynać się prace budowlane – podkreśla z kolei radny Romuald Arent.

O tym, że stan nawierzchni ulicy Gajowickiej we Wrocławiu jest dramatyczny piszą w sieci także sami mieszkańcy.

„Na tej patatajce można ładnie auto popsuć”

„Fajnie jakby się tam dało przejechać samochodem. Tam już się dziury robią w dziurach. Incepcja”

„Ta ulica to koszmar. Jest mi obojętne czy beęzie tramwaj czy nie, ale niech wreszcie wyremontują te wertepy.”

Czekają na koncepcję projektu do 30 czerwca 2024 roku

Już w 2018 roku prezydent Wrocławia Jacek Sutryk informował w swoich mediach społecznościowych, że miasto wyremontuje w pierwszej kolejności m.in. ul. Gajowicką. Lata minęły i nic w tym temacie się nie dzieje, dlaczego?

Urzędnicy z wrocławskiego ratusza mówią naszej redakcji, że opóźnienie w remoncie ulicy Gajowickiej wynikało z przedłużających się rozmów z Dolnośląskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków.

- 30 czerwca tego roku ma być gotowa koncepcja projektu po ustaleniach z konserwatorem zabytków. Rozmowy w tym temacie się przedłużały z uwagi na to, że konserwatorowi zależało na tym, żeby ulica pozostała w kostce takiej jaka jest obecnie. Ostatecznie koncepcja jest taka, że droga będzie asfaltowa, poza fragmentem przy kościele pw. Św. Boromeusza oraz skrzyżowaniami, które będą wyższe i będą funkcjonowały trochę jak progi zwalniające – mówi nam Tomasz Sikora z Urzędu Miejskiego we Wrocławiu.

Droga ma być dwujezdniowa, czteropasmowa, będą dwa pasy zewnętrzne buspasy dla autobusów. Ponadto usunięte mają zostać zabytkowe poniemieckie tory, które będą prezentowane w części trawników, nie będą one już przeszkadzały w jeździe po ulicy.

Po 30 czerwca, jak mówi nam urzędnik, miasto wystąpi do wojewody o zezwolenie na realizację inwestycji drogowej. Dopiero wówczas będzie można myśleć o projekcie budowlanym i oszacowaniu kosztów inwestycji.

Dziury i zapadająca się kostka na ul. Gajowickiej we Wrocławiu. 5 lat temu Jacek Sutryk obiecywał remont