Przestępca-amator swój żałosny akt kradzieży rozpoczął w godzinach wieczornych. Z początku szło mu całkiem nieźle - niepostrzeżenie dostał się do piwnicy 68-letniej ofiary, skąd wyniósł trzy worki węgla, ważące łącznie 150 kilogramów.
Około godziny 20:00 poszkodowany mężczyzna zorientował się, że został okradziony i zadzwonił na policję. Dwóch funkcjonariuszy przyjechało na ulicę Grabskiego w Boguszowie-Gorce, po czym rozpoczęli śledztwo. Okazało się, że nie będzie ono zbyt trudne - złodziej zostawił po sobie mnóstwo śladów.
Mundurowi ruszyli za przestępcą, choć trzeba powiedzieć, że ten zachował się tak, jakby chciał zostać złapany. Podczas ucieczki z domu poszkodowanego, zostawił długi czarny ślad zrobiony przez ogrodową taczkę, a także wypadający z niej węgiel.
Zatrzymanym złodziejem okazał się 35-latek, wraz z którym udało złapać się pasera - dystrybutora kradzionych towarów. Przestępca przyznał się do winy, a za kradzież z włamaniem grozi mu do 10 lat więzienia.