Jak oceniamy kończący się rok?
- Smutnie, ale to wszystko przez tą pandemię. Musimy nosić maseczki, przestrzegać zasad sanitarnych, jak najrzadziej wychodzić z domu - mówi pani Halina.
- Człowiek jest taki jakby ściśnięty sam w sobie. Także nie za ciekawy ten rok, szczególnie dla nas jako ludzi starszych - dodaje pani Irena.
Czy były w tym roku jakieś dobre strony?
- Więcej podróżowałem w tym roku niż bez epidemii, także dało się to robić - mówi pan Maciej.
- Zdałam prawo jazdy, to jedyna pozytywna rzecz w tym roku - dodaje pani Klaudia.
Swoją ocenę kończącego się roku ma też burmistrz Milicza Piotr Lech.
- To jest rok śmierci. Mamy największą ilość zgonów od czasów II Wojny Światowej. Czego bym sobie i ludziom życzył w roku następnym? Żeby to był rok życia, żeby zatrzymane zostały te bardzo negatywne zjawiska. Są ku temu poważne przesłanki, wystarczy się zaszczepić - przekonuje włodarz Milicza.
Jak dodaje Piotr Lech, kończący się rok, paradoksalnie był dobrym dla Milicza. Oddano do użytku dziewięć dróg, halę sportową przy największej szkole podstawowej czy wyremontowaną Starą Rzeźnię.