To był najbardziej świąteczny dom w Polsce. W tym roku takiej atmosfery już nie będzie

i

Autor: Urząd Gminy Polkowice, Paweł Paździor Facebook

Dolny Śląsk

To był najbardziej świąteczny dom w Polsce. W tym roku iluminacji nie będzie. "Ludzie strasznie nam dopiekli"

2024-11-27 11:39

Mieszkańcy Polkowic na Dolnym Śląsku co roku podziwiali świąteczną iluminację państwa Wiktorii i Antoniego Duszeńków. Były bałwany, renifery, szopka i wiele innych bożonarodzeniowych ozdób, a cały dom uchodził za jeden z najjaśniejszych świątecznych domów w Polsce. W tym roku takiej dekoracji nie zobaczymy. - Pojawiły się sąsiedzkie plotki. I tak nam strasznie ludzie dopiekli – mówi w rozmowie z Onet.pl pan Antoni.

Świąteczna atrakcja Polkowic. Ludzie przyjeżdżali aż z wybrzeża

Państwo Wiktoria i Antoni Duszeńko z Polkowic na Dolnym Śląsku świąteczne dekoracje tworzyli od przeszło 20 lat. Każdego roku w och ogrodzie przybywało ozdób, a wszystko zaczęło się, gdy żona pana Antoniego zobaczyła w Niemczech pięknie przystrojone domy. W pierwszym sezonie małżeństwo kilka tysięcy lampek, które rozświetlały ich posesję, później co roku lampek było coraz więcej.

W końcu około 70 tysięcy kolorowych lampek ozdabiało dom w Polkowicach w okresie Bożego Narodzenia. Mieszkańcy, ale i turyści podziwiali m.in. piękną bożonarodzeniową szopkę z figurkami świętej rodziny, bałwanki, renifery, kolorowe żarówki na drzewach i ścianach budynku. W dodatku wszystkie ozdoby były wykonane własnoręcznie przez właścicieli domu. Ponadto za każdym razem dekoracje były zmieniane, dokładano coś nowego, mieszano kolory.

- Przyjeżdżały do nas autokary z turystami z całej Polski, specjalnie po to, żeby zobaczyć dekorację, która mogłaby śmiało konkurować ze scenografią znaną z serii o Kevinie

– mówi w rozmowie z Onet.pl pan Antoni i podkreśla, że w Boże Narodzenie w ogrodzie był dosłownie tłok.

Tak wyglądał dom państwa Duszeńków w poprzednich latach

„Pojawiły się sąsiedzkie plotki, ludzie strasznie nam dopiekli”

Przygotowaniem świątecznych iluminacji rodzina z Polkowic zaczynała się zajmować już na początku listopada. W tym roku dekoracji jednak nie będzie. Jak powiedział portalowi właściciel posesji, ozdoby leżą w skrzyniach na strychu i w ogrodowej szopce. I jak się okazuje powodem rezygnacji z dekorowania domu nie są wysokie opłaty za prąd – właściciele nie chcieli podać, ile płacili za prąd.

- Cieszyliśmy się, kiedy przyjeżdżali do nas turyści, żeby nacieszyć dusze i oko magą świąt. Bardziej chodzi o atmosferę, bo pojawiły się sąsiedzkie plotki. I tak nam ludzie strasznie dopiekli, że już się nam odechciało. Słyszałem różne rzeczy: a to że nas gmina sponsoruje, albo że na tym jakieś kokosy zarabiamy. I jacy to z nas wielcy bogacze

– tłumaczy w Onet.pl pan Antoni.

Po 20 latach małżeństwo postanowiło zakończyć dekorowanie domu i ogrodu. - Wszystkich, którzy się wybierali do nas, musimy rozczarować. W tym roku atrakcji w naszym polkowickim ogrodzie nie będzie – dodał w rozmowie z portalem właściciel posesji.

Oto finalistki konkursu Polska Miss Nastolatek 2024. Gala finałowa odbędzie się we Wrocławiu