Takie sceny przed galerią we Wrocławiu. Zobacz, co zrobił kierowca, szok i niedowierzanie

2025-08-18 11:41

W internecie prawdziwą furorę robi nagranie spod jednej z wrocławskich galerii handlowych. Kierowca SUV-a najwyraźniej zapomniał, że na dachu przewozi rower i próbował wjechać na parking. Skończyło się widowiskowo, a wszystko nagrała kamera w aucie jadącym z tyłu.

Takie sceny przed galerią we Wrocławiu. Zobacz, co zrobił kierowca, szok i niedowierzanie

i

Autor: screen Stop Cham /Facebook

Nieudany wjazd do galerii z rowerem na dachu

Sieć obiega wideo, które mrozi krew w żyłach, ale też bawi do łez. Do zdarzenia doszło w środę przed galerią Magnolia Park we Wrocławiu. Kierowca samochodu typu SUV, na którego dachu znajdował się rower, bez chwili zawahania próbował wjechać na parking. Niestety, zapomniał o jednym, kluczowym szczególe – ograniczeniu wysokości. Całe zdarzenie zarejestrowała kamera samochodowa pojazdu jadącego tuż za nim, a nagranie błyskawicznie trafiło na popularny kanał Stop Cham Reels.

Na Facebooku Stop Cham opatrzył film komentarzem:

„Nieudany wjazd do galerii z rowerem na dachu. Nieuważny kierowca, zapomniał albo nie widział ograniczenia wysokości pojazdu... 13.08.2025 Wrocław”.

Internauci komentują. "Poszedł jak dzik"

Pod filmem natychmiast pojawiła się lawina komentarzy. Internauci, jak zwykle, byli podzieleni. Część użytkowników z ironią podeszła do sytuacji, inni stanęli w obronie kierowcy. Nastroje są skrajnie różne.

„Trzeba sobie było napisać kartkę i na kierownicy przykleić „rower na dachu uważać”-  żartował jeden z komentujących.

„Zapomniał. Zdarza się. Zawsze wjeżdżał. Może pierwszy raz miał rowery? Nierzadki widok” – bronił kierowcy inny internauta.

Nie zabrakło też bardziej dosadnych opinii:

„Poszedł jak dzik”„Można stwierdzić, że mu się zapomniało. Nie każdy na co dzień jeździ z rowerem na dachu. Każdy z nas kiedyś popełnił błąd, ale wstyd się przyznać.”

Jeden z komentujących zwrócił uwagę na bezpieczeństwo:

„Grunt, że nikt za tym nie wjeżdżał. Nie byłoby już tak zabawnie... Od takich zawsze zachować odstęp.”

Cała sytuacja, choć na pierwszy rzut oka komiczna, pokazuje, jak łatwo można zapomnieć o dodatkowym ładunku na aucie. Wielu internautów podkreśla, że to zdarzenie mogło zakończyć się groźniej, gdyby rower spadł na inny samochód lub pieszych.

Ostatecznie skończyło się na stracie roweru i lawinie internetowych komentarzy.

- Przynajmniej na drugi raz będzie pamiętać – podsumował jeden z internautów.