- Wędkarze byli świadkami, jak srebrne BMW wjechało do zbiornika retencyjnego w Słupie.
- Akcja ratunkowa napotkała trudności z powodu głębokości i słabej widoczności, a echosonda wykryła inne niezidentyfikowane obiekty.
- Poszukiwania przerwano ze względu na bezpieczeństwo ratowników, ale wznowiono je rano - czy w samochodzie znajdowały się osoby?
Nocny alarm i relacje świadków
Do dramatycznego zdarzenia doszło w środę po godzinie 22:00 w miejscowości Słup w gminie Męcinka. To wtedy służby ratunkowe z powiatów jaworskiego i legnickiego zostały postawione w stan najwyższej gotowości. Zgłoszenie pochodziło od wędkarzy, którzy przebywali nad zalewem i byli naocznymi świadkami zdarzenia.
Według ich relacji, samochód osobowy, najprawdopodobniej srebrne BMW, z dużym impetem wjechał prosto do zbiornika retencyjnego. Jako pierwsi na miejscu pojawili się druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej, którzy natychmiast zabezpieczyli teren i rozpoczęli pierwsze działania.
Trudna akcja pod osłoną nocy
Na miejsce szybko dotarły kolejne zastępy straży pożarnej, w tym specjalistyczna grupa wodno-nurkowa. Kluczowe okazało się użycie echosondy, dzięki której ratownikom udało się zlokalizować zatopiony pojazd. Niestety, ustalenia nie napawały optymizmem.
Samochód może znajdować się na głębokości nawet około 10 metrów, w trudno dostępnym miejscu. Co więcej, echosondy wskazały, że w wodzie mogą znajdować się również inne, niezidentyfikowane obiekty, co dodatkowo komplikuje sytuację.
Poszukiwania wstrzymane. Bezpieczeństwo ratowników na pierwszym miejscu
Po około dwóch godzinach intensywnych działań, zapadła trudna decyzja o przerwaniu akcji poszukiwawczej. Panujące warunki, w tym ciemność i specyfika zbiornika, stwarzały bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia ratowników.
Na ten moment największą zagadką pozostaje los osób, które mogły podróżować samochodem. Nie wiadomo, kim byli, ani ile osób znajdowało się w pojeździe w momencie wypadku. Akcja poszukiwawcza została wznowiona w czwartek, 10 lipca, z rana.
"Nurkowie przygotowują pojazd i sprzęt, którym zostanie on wyciągnięty na powierzchnię wody za pomocą specjalnych poduszek wypornościowych. Pojazd znajduje się na głębokości około 8 metrów. Widoczność w wodzie jest bardzo słaba - około 10 cm. Na ten moment nie możemy potwierdzić, czy w pojeździe znajduje się osoba poszkodowana"
- mówi młodszy brygadier Łukasz Starowicz z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Jaworze.
Strażacy nie wykluczają, że ktoś celowo wjechał do wody.
