Tajemnicze zaginięcie matki i córki z Wrocławia. Gdzie są Wiktoria i Renata Majchrzak? Są nowe fakty w sprawie
Od tajemniczego zaginięcia Renaty i Wiktorii Majchrzak minie niedługo rok. Od tego czasu nie wiadomo, gdzie kobiety mogą się znajdować. Przez pierwsze miesiące zajmowała się tym wrocławska oraz dolnośląska policja. Jak ustalił "Fakt", sprawę przejęła Komenda Główna Policji. Jak podkreślał oficer prasowy Przemysław Ratajczyk z KWP we Wrocławiu, w rozmowie z reporterką "Faktu", obecnie zajmuje się tym Wydział Poszukiwań i Identyfikacji Osób.
- Biuro Kryminalne Komendy Głównej Policji prowadzi sprawy zaginięcia Renaty Majchrzak i Wiktorii Majchrzak. Prowadzone sprawy poszukiwań mają charakter czynności operacyjno-rozpoznawczych, w związku z powyższym, zgodnie z przepisami udzielanie informacji o stosowanych środkach i metodach realizacji tych czynności, może nastąpić wyłącznie w szczególnie uzasadnionych i wymienionych przypadkach oraz określonym trybie - mówi oficer prasowy Aleksander Pradun z KGP, w rozmowie z "Faktem".
Oficer prasowy z Komendy Głównej Policji dodaje również, w rozmowie z "Faktem", że nie ma możliwości, aby przekazać szczegóły pracy policji mediom. Tłumaczy, że Komenda Główna Policji nie prowadzi czynności procesowych, dlatego też nie jest organem uprawnionym do udzielenia informacji dotyczących ewentualnych przestępstw, o które kobiety z Wrocławia są podejrzane.
Tajemnicze zaginięcie Renaty i Wiktorii Majchrzak z Wrocławia. Przypomnijmy sobie sprawę sprzed roku
Dokładnie 13 marca 2023 roku Renata i Wiktoria Majchrzak wyszły z domu przy ul. Olszewskiego we Wrocławiu. Ta sprawa od początku zadziwiała wszystkich zainteresowanych sprawami kryminalnymi. 40-latka oraz 19-latka początkowo miały udać się na prezentację firmy, dla której obie pracują. Jak się okazało, kobiety nie dotarły na spotkanie i do dzisiaj nie wiadomo, gdzie się znajdują.
Były mąż Renaty Majchrzak zgłosił zaginięcie kobiet na policję. Ze względu na fakt, że sprawa została przekazana do Komendy Głównej Policji, możemy wywnioskować, że jest bardzo skomplikowana.
Dodatkowo, "Fakt" ustalił, że w sieci miał pojawić się film, który tuż przed zaginięciem wrzuciła Renata Majchrzak. Zarzucała w nim, że mężczyzna prowadzący kanał na YouTubie "Pompa Ciepła" miał je obrażać i zarzucać oszustwo. Kobieta zarzuciła w nagraniu, że jadą do mężczyzny z paralizatorem. "Fakt" skontaktował się z YouTuberem, który stwierdził, że zaginione matka i córka nie dotarły do niego. Dodał również, że Renata Majchrzak skontaktowała się z nim o reklamę jej technologii.
Co więcej, "internetowi śledczy" zaczęli znajdować kolejne poszlaki. Po niecałych 6 miesiącach od zaginięcia kobiet dziennikarze "Gazety Wyborczej" zainteresowali się stroną internetową działalności, jaką prowadziły zaginione. Okazało się, że strona została zablokowana, jednak powstała nowa witryna internetowa działalności Renaty i Wiktorii Majchrzak.