Szokujące groźby we Wrocławiu
Do zdarzenia doszło w połowie września. 41-letni mieszkaniec Wrocławia, Łukasz K., najpierw groził pozbawieniem życia własnych rodziców. Jak informuje prokuratura, groźby te wzbudziły w nich uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione. To był jednak dopiero początek. Dzień później mężczyzna zadzwonił na policję, wywołując fałszywy alarm, który postawił na nogi służby w całym regionie.
Interwencja służb i areszt
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia - Stare Miasto. Jak informuje rzecznik prasowa, Karolina Stocka-Mycek, sąd podjął decyzję o zatrzymaniu mężczyzny.
- W dniu 19 września 2025 roku Sąd Rejonowy dla Wrocławia - Śródmieścia, po rozpoznaniu wniosku Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia - Stare Miasto, zastosował wobec Łukasza K. podejrzanego o kierowanie gróźb pozbawienia życia i spowodowanie fałszywego alarmu, środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 2 miesięcy
– czytamy w komunikacie.
Zarzuty, które usłyszał 41-latek, są bardzo poważne. Prokuratura potwierdza, że groził on nie tylko swoim bliskim.
- Łukasz K., lat 41, podejrzany jest o to, że w dniu 16 września 2025 roku kierował groźby pozbawienia życia wobec swoich rodziców, które to groźby wzbudziły u nich uzasadnioną obawę spełnienia (...)
Jak dodaje prokuratura, dzień później mężczyzna posunął się jeszcze dalej, informując policję o rzekomym uzbrojeniu bezdomnych i grożąc premierowi.
- (...) oraz o to, że w dniu 17 września 2025 roku telefonicznie zawiadomił, mimo wiedzy o braku zagrożenia, funkcjonariusza Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu o tym, że wyposażył osoby bezdomne w 500 sztuk broni w postaci karabinów, którymi mają oni zabijać policjantów i ich rodziny oraz groził spowodowaniem ciężkiego uszczerbku na zdrowiu wobec Prezesa Rady Ministrów, czym wywołał przeprowadzenie przez Policję i Służby Ochrony Państwa działań mających na celu uchylenie zagrożenia (…)
- informuje rzecznik prasowa.
Przyznał się do winy. Grozi mu 8 lat więzienia
Fałszywy alarm i groźby postawiły policję oraz Służbę Ochrony Państwa. Łukasz K. został szybko zatrzymany. Podczas przesłuchania nie próbował się wybielać.
- W trakcie przesłuchania w charakterze podejrzanego Łukasz K. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów
– przekazuje Karolina Stocka-Mycek. Teraz 41-latkowi grozi surowa kara. Za popełnione przestępstwa może spędzić w więzieniu nawet do 8 lat.