Policyjny pościg

Szaleńczy pościg na ulicach Świdnicy. 26-latek prawie wjechał w manifestantów, zniszczył cztery auta [Film]

2024-02-28 15:18

26-letni kierowca audi uciekał ulicami Świdnicy omal nie doprowadzając do tragedii. Na placu św. Jana Pawła II prawie wjechał w manifestantów. Mężczyzna zniszczył po drodze cztery samochody, a swój rajd zakończył ostatecznie w areszcie. Usłyszał już prokuratorskie zarzuty.

Policyjny pościg ulicami Świdnicy. 26-latek niemal wjechał w manifestantów

Wszystko działo się w minioną sobotę (24 lutego) około godz. 18:00, ale policja dopiero teraz ujawnia szczegóły całego zajścia. Zaczęło się od tego, że 26-letni kierowca audi nie zatrzymał się do kontroli drogowej. 

Jak relacjonuje mł. asp. Magdalena Ząbek ze świdnickiej policji, pościg zaczął się w Witoszowie Dolnym w gminie Świdnica. Policjanci zauważyli pojazd, którego kierowca, według ich wiedzy, nie posiadał uprawnień do kierowania. Gdy postanowili zatrzymać kierowcę do kontroli, ten zaczął uciekać. Nie reagował na sygnały dźwiękowe i świetlne.

- Widząc radiowóz rozpoczął szaleńczą ucieczkę, w trakcie której ignorował m.in. znaki drogowe, dopuszczalną prędkość, najeżdżał na chodniki. 26-latek po przejechaniu Witoszowa wjechał do Świdnicy i tu przemieszczał się ulicami miasta, przejechał przez skrzyżowanie na placu Grunwaldzkim po czym wjechał w ul. Spółdzielczą – opisuje policjantka.

W czasie pościgu na placu św. Jana Pawła II w Świdnicy odbywała się pokojowa manifestacja, zorganizowana w drugą rocznicę rosyjskiej napaści na Ukrainę. Byli tam też policjanci, którzy otrzymali informację o zbliżającym się pościgu.

- Policjanci w celu ochrony uczestników zgromadzenia ustawiali blokadę na ul. Spółdzielczej, ale kierujący nie zważając na okoliczności uderzył w radiowóz, uszkadzając go oraz inny pojazd. Przejechał dalej uszkodzonym już pojazdem, wzdłuż placu, na którym odbywało się zgromadzenie i ponownie uderzył w kolejną blokadę ustawioną na skrzyżowaniu ul. Długiej i Klasztornej, uszkadzając kolejny radiowóz i kolejny pojazd zaparkowany w pobliżu – przekazuje rzeczniczka policji w Świdnicy.

26-latek usłyszał poważne zarzuty. Trafił do aresztu

Ostatecznie kierujący wjechał na ul. Klasztorną, zostawił samochód i zaczął uciekać pieszo. Szybko jednak został zatrzymany przez policjantów. Mężczyzna tłumaczył, że uciekał, bo obawiał się konsekwencji w związku ze złamaniem sądowego zakazu kierowania pojazdami. Wiadomo, że 26-latek był trzeźwy.

- Zebrany w śledztwie materiał dowodowy pozwolił prokuratorowi na przedstawienie 26-latkowi zarzutów m.in sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, jazdy pomimo aktywnego zakazu sądowego, niezatrzymania się do kontroli – informuje mł. asp. Magdalena Ząbek. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Świdnicy.

Szaleńczy pościg na ulicach Świdnicy. 26-latek prawie wjechał w manifestantów, zniszczył cztery samochody [Film]