Spis treści
- Na targu we Wrocławiu sprzedają żywe karpie. Czy w Polsce można handlować żywymi rybami?
- Co grozi za nieodpowiednie warunki u zwierząt?
- Czy w Polsce wprowadzą zakaz handlu żywymi rybami?
Na targu we Wrocławiu sprzedają żywe karpie. Czy w Polsce można handlować żywymi rybami?
W Polsce nie ma prawnego zakazu sprzedaży żywych karpi. Biorąc jednak pod uwagę obowiązujące przepisy, możemy wydedukować, że nie jest ona dopuszczalna. Za znęcanie się nad rybami, w tym trzymanie ich w nieodpowiednich warunkach, grozi nam kara więzienia.
Mimo to na targach czy w sklepach rybnych nadal możemy spotkać się z pojemnikami z wodą, w których przetrzymywane są różne ryby, nie tylko karpie. We Wrocławiu wystarczy pójść w niedzielę chociażby na Targ na Świebodzkim przy pl. Orląt Lwowskich. Wśród setek stoisk znajdziemy również takie, które właśnie mają żywe ryby.
Adwokatka Karolina Kuszlewicz, która specjalizuje się w prawie ochrony zwierząt i przyrody, w rozmowie z "Faktem", przekonuje, aby każde podejrzenie popełnienia przestępstwa znęcania się nad rybami, zgłaszać policji. Istnieje bowiem szereg przepisów, które mówią, jak nie wolno postępować i które zachowania wobec ryb traktowane są, jak przestępstwo.
- Kiedy weźmiemy pod uwagę sumę tych zachowań, to z tego wyjdzie nam wniosek, że nie da się sprzedawać żywych karpi bez łamania prawa. Z tego powodu uważam, że taka ich sprzedaż jest niedopuszczalna
wyjaśnia adwokatka, w rozmowie z gazetą.
Postanowiliśmy udać się na coniedzielny targ na Dworcu Świebodzkim we Wrocławiu, aby sprawdzić liczbę stoisk z żywymi rybami. Nie ma ich wiele, jednak te, które zauważyliśmy można poddać wątpliwościom względem odpowiednich warunków. W niektórych z nich bowiem ryby pływały w zbyt małym pojemniku przez co nie miały swobodnej drogi poruszania się.
Musimy tutaj podkreślić fakt, na jaki wskazuje również Karolina Kuszlewicz, w rozmowie z "Faktem". Trzeba bowiem rozróżnić prawną różnicę między zakazem a niedopuszczalnością.
- Zakazy muszą być literalnie wskazane w przepisach prawa. Natomiast niedopuszczalność może wynikać z interpretacji czy sumy przepisów, a nie musi być wprost wskazana. Z tą drugą sytuacją mamy właśnie do czynienia jeśli chodzi o sprzedaż karpi
twierdzi adwokatka, w rozmowie z gazetą.
W interpretacji kobiety zarówno sprzedaż żywych karpi, jak i pozbawianie ich życia w domach jest przestępstwem.
- Kiedy weźmiemy pod uwagę cały cykl sprzedażowy począwszy od targowiska do domu typowego Kowalskiego, jeśli sprzedawana jest żywa ryba, to jest równoznaczne z tym, że nastąpi popełnienie przestępstwa. Jeżeli tak jest, to znaczy, że państwo nie powinno akceptować takich praktyk
dodaje Karolina Kuszlewicz, w rozmowie z "Faktem".
Co grozi za nieodpowiednie warunki u zwierząt?
W Polsce nie ma zakazu sprzedaży żywych karpi, jednak musimy uważać na przepisy. Dotyczą one zarówno sprzedawców, jak i kupujących. Za niehumanitarne traktowanie ryb możemy bowiem nawet trafić do więzienia.
Karolina Kuszlewicz, w rozmowie z "Faktem", przypomniała o wygranym procesie dotyczącym znęcania się nad karpiami w jednym z sklepów w Warszawie. Adwokatka wyjaśniła, że obecne przepisy karzą za niehumanitarne traktowanie ryb. Zakazy obejmują m.in.:
- trzymanie ryb bez wody podczas transportu i sprzedaży;
- utrzymywanie ryb w warunkach powodujących ból (np. w zbyt dużym ścisku).
Wszystkie te zachowania traktowane są jako przestępstwo znęcania się nad zwierzętami. Grozi za to kara do trzech lat więzienia, a w przypadku szczególnego okrucieństwa nawet do pięciu lat. Co więcej, przepisy wyraźnie mówią, że zabronione i karalne jest pozbawianie ryb życia w obecności lub przy udziale dzieci.
- Ryba jeszcze w sklepie wielokrotnie jest trzymana bez wody, na przykład podczas ważenia. Rzuca się ją na wagę, jak kawałek nieżywego zwierzęcia, a przecież to żywa istota. Dochodzi więc do trzymania zwierzęcia w niewłaściwych warunkach. Niejednokrotnie widzimy także ryby umieszczone w nieodpowiednich, zbyt małych zbiornikach, gdzie zwierzęta leżą na płasko, bez wody, jedne na drugich, poranione i stłoczone. Albo trzymane są w wiadrach z minimalną ilością wody, na pół zgięte. Ustawa o ochronie zwierząt wyraźnie mówi, że zmuszanie zwierzęcia do trwania w nienaturalnych warunkach jest karalne [...] Czasem wydawane są kupującym w torebkach z minimalną ilością wody, w których karpie i tak nie mogą zachować naturalnej pozycji ciała. Następnie trafiają do domów, gdzie Kowalski wsadza je do wanny, napuszczając tam chlorowanej wody. Zwierzę więc znów jest w niewłaściwych warunkach bytowania. W dalszej kolejności Kowalski tę rybę zabija. Nie jest to osoba, która w jakikolwiek sposób uprawniona jest do uboju zwierząt, nie odróżnia ona ogłuszania od zabijania. Często używa nieodpowiednich narzędzi w postaci tłuczków, noży czy butelek, nie minimalizując cierpienia zwierzęcia przez uprzednie jego ogłuszenie
wymienia Kuszlewicz, w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".
Czy w Polsce wprowadzą zakaz handlu żywymi rybami?
Temat zakazu sprzedaży wraca praktycznie co roku. Nadal jednak nie ma oficjalnych ograniczeń. Do Sejmu trafił jednak obywatelski projekt ustawy, który precyzuje warunki przetrzymywania żywych ryb. Propozycja wskazana w tym projekcie przewiduje, że transport żywych ryb lub ich przetrzymywanie będzie uznane za znęcanie się nad zwierzęciem, jeśli nie zapewni mu się wystarczającej wody do oddychania oraz swobodnej zmiany pozycji ciała.
Przewidywane są też kary od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Z kolei jeśli sąd uzna, że działania sprzedawcy nosiły znamiona szczególnego okrucieństwa, ta kara może wzrosnąć do nawet ośmiu lat pozbawienia wolności.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w przesłanej "Interii Biznes" odpowiedzi, poinformował, że na ten moment nie prowadzi prac legislacyjnych w tej sprawie. W Sejmie jest jednak obywatelski projekt ustawy o ochronie zwierząt "Stop łańcuchom, pseudohodowcom i bezdomności zwierząt". Podpis pod nim złożyło ponad 500 tys. osób. Autorzy przewidują zmianę przepisów, m.in.:
- wprowadzenia zakazu trzymania psów na łańcuchach;
- obowiązkowej kastracji i sterylizacji psów i kotów;
- obowiązkowe znakowanie zwierząt domowych;
- uznanie sprzedaży detalicznej ryb, za wyjątkiem ryb akwariowych (ozdobnych), za przestępstwo znęcania się nad zwierzętami.
Projekt ten trafił do Sejmu 24 września 2024 roku. Jego pierwsze czytanie odbyło się z kolei 8 października 2024 roku. Cały proces legislacyjny z pewnością jeszcze potrwa. Możemy zatem założyć, że do zakazu sprzedaży żywych ryb nie dojdzie w tym roku.