Brak odpowiedzialności i brawura mogły doprowadzić do tragedii w Karkonoszach. Jeden z turystów, który wraz z grupą śmiałków wybrał się w góry, postanowił praktykować tzw. suche morsowanie. Polega ono na celowym wystawianiu organizmu na działanie niskiej temperatury, często podczas wędrówki w niekompletnym stroju, np. samych krótkich spodenkach. Tego typu aktywność, szczególnie w zmiennych i wymagających warunkach górskich, jest ekstremalnie ryzykowna i może prowadzić do głębokiej hipotermii, a w konsekwencji nawet do śmierci.
Dramatyczna akcja w Karkonoszach. Turysta w II stopniu hipotermii
W czwartkowe popołudnie ratownicy GOPR Karkonosze otrzymali wezwanie do Białego Jaru. Na miejscu okazało się, że jeden z mężczyzn uprawiających "suche morsowanie" jest w stanie zagrażającym życiu. Jak relacjonują ratownicy, sytuacja była bardzo poważna.
Po dotarciu na miejsce oraz dokładnym zbadaniu poszkodowanego, okazało się, że turysta znajduje się w II stopniu hipotermii – był silnie wychłodzony, splątany, niezdolny do kontynuowania marszu - przekazują ratownicy GOPR Karkonosze.
Na miejscu konieczna była natychmiastowa interwencja i współpraca międzynarodowa. W akcji ratunkowej brał udział wspólny zespół ratowników Grupy Karkonoskiej GOPR oraz ratowników i ratowników medycznych z czeskiej Horskiej Služby. Mężczyzna został ewakuowany do stacji w Pecu pod Śnieżką, skąd na pokładzie czeskiego śmigłowca przetransportowano go prosto do szpitala.
i
GOPR ostrzega przed nową modą. "Prosimy o rozwagę w planowaniu wyjść"
Ratownicy górscy po raz kolejny apelują o rozsądek i odpowiednie przygotowanie do wyjść w góry, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. W swoim wpisie w mediach społecznościowych GOPR Karkonosze jednoznacznie podkreśla, jak niebezpieczne jest wystawianie organizmu na ekstremalne warunki bez odpowiedniego zabezpieczenia.
Wystawianie organizmu na niską temperaturę w górach, zwłaszcza podczas silnego wiatru, jest ekstremalnie ryzykowne. Zawsze zabierajcie ciepłą odzież, czapkę, rękawice i termos z gorącym napojem. Planujcie trasę z uwzględnieniem tego, że ciemno robi się dużo szybciej. Zabierajcie naładowany telefon oraz latarkę czołową - radzą ratownicy GOPR Karkonosze.
GOPR Karkonosze dziękuje kolegom z czeskiej Horskiej Sluzby za pomoc w udanej akcji, która zakończyła się uratowaniem zagrożonego turysty.