To dość surrealistyczny widok, który zaskoczył mieszkańców i turystów w Zieleńcu. W tej części Dusznik-Zdroju spadło sporo śniegu, co ucieszyło narciarzy wyczekujących otwarcia sezonu. Jednak zima najwyraźniej zaskoczyła służby utrzymania zieleni. Mieszkańcy z niedowierzaniem chwycili za telefony i zaczęli nagrywać ekipę, która mimo białego puchu na trawnikach, kosiła trawę w najlepsze. Nagrania błyskawicznie obiegły internet, wywołując falę komentarzy i pytań o sens takich działań.
Polecany artykuł:
Czy koszenie trawy pod śniegiem ma sens?
Eksperci nie mają wątpliwości – z praktycznego punktu widzenia takie działanie jest bezcelowe. Próba koszenia mokrej lub przykrytej śniegiem trawy prowadzi do wielu problemów. Po pierwsze, śnieg i mokra trawa natychmiast zatykają mechanizm tnący kosiarki, co uniemożliwia jej prawidłowe działanie. Po drugie, koszenie jest po prostu nieskuteczne, a dodatkowo może uszkodzić sprzęt.
W większości przypadków podobne obrazki, które pojawiają się w sieci, to żarty lub pozowane zdjęcia. Tym razem sytuacja była jednak inna.
Zobaczcie
Skąd ten absurdalny pomysł? Chodzi o umowy
Dlaczego ekipa kosiarzy pojawiła się w Zieleńcu wbrew logice i pogodzie? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do urzędu w Dusznikach-Zdroju. Okazało się jednak, że przydrożne utrzymanie zieleni na drodze dojazdowej do ośrodka narciarskiego w Zieleńcu to obowiązek powiatu kłodzkiego. Skontaktowaliśmy się więc z tamtejszym starostwem i czekamy na odpowiedź.
Najczęściej za takimi absurdalnymi sytuacjami stoją sztywne umowy i harmonogramy. Najprawdopodobniej chodzi o realizację zapisów umowy z przetargu, która zakłada określoną liczbę koszeń w sezonie. Brak elastyczności ze strony urzędów i wykonawców sprawia, że prace muszą zostać wykonane w ustalonym terminie, niezależnie od warunków atmosferycznych. Chodzi o to, by wszystko zgadzało się w dokumentach. Z podobnymi sytuacjami mieliśmy do czynienia w minionych latach w Będzinie i Częstochowie.
Kiedy powinno odbyć się ostatnie koszenie trawy przed zimą?
Ostatnie koszenie trawnika przed nadejściem zimy jest kluczowym zabiegiem pielęgnacyjnym. Pozostawienie zbyt wysokiej trawy może prowadzić do jej gnicia pod warstwą śniegu i rozwoju chorób grzybowych, takich jak pleśń śniegowa. Optymalny termin na ostatnie koszenie to okres od połowy października do połowy listopada, a trawa powinna mieć wysokość około 4-5 cm. Taka długość zapewnia jej ochronę przed mrozem, a jednocześnie zapobiega wygnieceniu i ułatwia zimowanie. Jak widać, termin w Zieleńcu został mocno przekroczony.