Nie żyje królowa wrocławskiego zoo, lwica Okavango
ZOO Wrocław poinformowało w środę (14 maja), że odeszła lwica Okavango, która przez lata budziła podziw i szacunek. Jej historia we wrocławskim ogrodzie zoologicznym trwała od 2009 roku, kiedy to przybyła z Francji.
- Jej donośny ryk niósł się daleko, budząc respekt i podziw. Wraz ze swoją siostrą potrafiła wystawić cierpliwość opiekunów na próbę. To właśnie ona uczyła nas pokory i cierpliwości wobec dzikiej natury, którą reprezentowała z godnością i niezależnością
– piszą pracownicy wrocławskiego zoo w oficjalnym komunikacie.
Okavango doskonale odnalazła się we wrocławskim zoo. Jak informują przedstawiciele ogrodu, była wyjątkowo odporna na chłód i przez cały rok korzystała z wybiegu, obserwując żyrafy, zebry i nosorożce. Szczególną przyjemność sprawiała jej zabawa piłkami. W ostatnich miesiącach życia upodobała sobie odpoczynek na daszku przy szybie, blisko zwiedzających, gdzie czujnie obserwowała otaczający ją świat.
- W sprawach kulinarnych miała własne preferencje, choć z wiekiem potrafiły się zmieniać – ostatecznie nawet królik czy przepiórka mogły znaleźć miejsce w jej menu
– wspominają pracownicy zoo.
Długie i godne życie
Okavango dożyła niemal 18 lat, co jest pięknym i sędziwym wiekiem, przekraczającym średnią długość życia lwów w ogrodach zoologicznych. W naturze lwy żyją znacznie krócej, zmagając się z trudami przetrwania.
- We Wrocławiu Okavango żyła – i odeszła – jak na Królową przystało. Pozostawiła po sobie wspomnienia, które zostaną z nami na długo. Będzie nam jej bardzo brakować
– czytamy w poście ogrodu zoologicznego we Wrocławiu.