Dramat w Lądku-Zdroju. Nie żyje mężczyzna, który spadł z uszkodzonego mostu
Do nieszczęśliwego wypadku doszło na zabytkowym moście św. Jana w Lądku-Zdroju. W środę późnym wieczorem policja otrzymała zgłoszenie, że ktoś spadł z uszkodzonego przez powódź mostu wprost do rzeki.
- Okazało się, że przy filarze mostu znaleziono ciało 70-letniego mężczyzny, który leżał na kamieniach
– przekazuje podinsp. Wioletta Martuszewska z Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku.
Jak informuje portal 24klodzko.pl, ze wstępnych ustaleń wynika, że do tragedii doszło, gdy mężczyzna przechodził przez uszkodzony most. 70-latek był mieszkańcem województwa śląskiego. Okoliczności tragedii wyjaśnia Prokuratura Rejonowa w Bystrzycy Kłodzkiej.
Władze Lądka-Zdroju przypominają, że niebezpieczne obiekty na terenie miasta są zabezpieczane taśmami lub barierkami. Niektóre z zabezpieczeń są jednak zrywane przez ludzi. Co tak naprawdę wydarzyło się na zabytkowym moście wyjaśni prokuratura.
Polecany artykuł:
Symbol Lądka-Zdroju został poważnie uszkodzony
XVI-wieczny most św. Jana w Lądku-Zdroju uchodził za symbol miasta i jeden z najstarszych tego typu na Śląsku. Znajdowała się na nim także figura św. Jana Nepomucena. Niestety, 15 września niszczycielski kataklizm uszkodził konstrukcję kamiennego mostu i zabrał słynną figurę. Rzeką Biała Lądecka spływały gigantyczne głazy, kamienie i belki, które uderzały w most. Zabytek przetrwał dwie niszczycielskie powodzie w XX wieku, z 1938 roku i 1997 roku, aż do ostatniej powodzi.
Lądeckie Towarzystwo Historyczno-Eksploracyjne zbiera pieniądze na zabezpieczenie tego, co zostało z mostu, opracowanie odpowiedniej ekspertyzy i dokumentacji, a także na rozpoczęcie prac wstępnych. Jak dotąd zebrano ponad 13 tysięcy złotych. Zbiórka jest na portalu zrzutka.pl